Czwartek, 20 lutego 2003
Rozmowa z Piotrem Wtulichem, prezesem klubu Świat Książki- Zacznijmy od określenia charakteru wydawnictwa. - Od samego początku wielką wagę przywiązywaliśmy do tego, aby nasza oficyna była wydawnictwem polskim. Nawet jeżeli stworzył je Bertelsmann, nawet jeżeli Bertelsmann przekazał nam swoje narzędzia. Bo nie tylko kapitał, ale też narzędzia skutecznego prowadzenia biznesu decydują, w jaki sposób należy stworzyć platformę, na której spotykamy się z czytelnikami i autorami. Jesteśmy pośrednikami między autorem a czytelnikiem, jednocześnie uzyskujemy informacje od czytelników o ich oczekiwaniach i przekazujemy je autorom. Polski czytelnik wysoko ceni naszych autorów, ceni coś co można nazwać "polskim spojrzeniem". Dostrzegamy odmienność tego spojrzenia chociażby w kwestiach historycznych. Niektóre z naszych książek przedstawiały spojrzenie anglosaskie, czasami po prostu zachodnioeuropejskie i okazywało się, że istnieje konflikt z polskim punktem widzenia. Tak było - w przypadku takich tytułów jak "Sto najważniejszych postaci" czy "Sto najważniejszych książek". Świadomie jednak pokazujemy te inne światopoglądy - to co dla nas Polaków jest najważniejsze, niekoniecznie musi być ważne w innych kulturach. Ale i odwrotnie. - Czy w dalszym ciągu ma pan przekonanie, że polski charakter przedsięwzięcia jest zachowany? - Często dyskutowaliśmy nie tylko w odniesieniu do naszej firmy, ale i bardziej generalnie - co oznacza polskość. Jesteśmy Polakami i tworzymy dla Polaków. Możemy się porównać z wydawcami, którzy uważają się za polskich tylko dlatego, że są to ich własne wydawnictwa i nie jest w nich w sposób jawny zaangażowany zagraniczny kapitał. Możemy zobaczyć, w jakim stopniu wydawnictwa te wspierają nie tylko kulturę, ale też czytelnictwo. Problem nie polega na tym, że kultura wysoka jest marginalizowana, bo ona będzie stanowiła zawsze jakąś niszę. Natomiast bardzo istotną rolą jest popularyzowanie czytelnictwa jako podstawowej formy edukacji.- Czy według pana kluby działające w Polsce mają zasługi w popularyzowaniu czytelnictwa poprzez docieranie do miejsc, gdzie nie dociera klasyczna dystrybucja książek? - To jest najbardziej widoczna cecha, ale tylko jedna z wielu. Trudno jest mi ocenić, w którym obszarze osiągnęliśmy lepsze efekty. Jest bardzo ważne, że pojawiły się możliwości, których do tej pory nie było. Jest również inny aspekt, może niezbyt widoczny - rozbudzenie chęci zakupów wśród osób już kupujących książki. Nie jest tak, że kluby docierają wyłącznie do małych miejscowości, gdzie nie ma księgarń. Duża część naszych klubowiczów pochodzi z dużych miast, gdzie jest dużo osób, które czytają i które dysponują środkami finansowymi na zakup książek. Tam też zlokalizowane są nasze księgarnie klubowe.- Czy z państwa badań wynika, że ludzie z dużych miast korzystają z klasycznej sieci księgarskiej i jednocześnie z oferty klubowej? - Dokładnie wiemy, kto i jak kupuje. Na pewno w dużych miastach naszymi czytelnikami są głównie osoby o wyższym poziomie wykształcenia. Nie potwierdza się, że ludzie w miastach korzystają tylko z tradycyjnej sieci księgarskiej. Można natomiast powiedzieć, że trudniej do nich dotrzeć z naszą ofertą, bo mają większy wybór niż w małych ośrodkach. W tych ostatnich, jeśli nawet są księgarnie, to łączone ze sklepami papierniczymi i mają ograniczony repertuar. W większych miastach klient jest bardziej wymagający.- Wróćmy do sprawy kultury wysokiej. Przez cały okres działania klubu wypromowano takich autorów jak Zygmunt Kubiak czy tłumacz Adam Pomorski, autor nowego przekładu "Fausta"...- Dodałbym jeszcze choćby Wiesława Budzyńskiego, autora książek o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim i Brunonie Schulzu. To byli autorzy już wcześniej znani, ale tylko elitarnej publiczności. Czasami inicjowaliśmy pewne przedsięwzięcia, czasami w rozmowie pojawiały się nowe pomysły, …
Wyświetlono 25% materiału - 542 słów. Całość materiału zawiera 2168 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się