Piątek, 17 lutego 2023
Portrety matki i tylko jedna rzeka, jedno zakole Bugu

Wydawnictwo Bosz informuje o wydaniu nowego albumu zatytułowanego „Stanisław Baj”. Jest to retrospektywny album prezentuje dorobek artystyczny Stanisława Baja (ur. 1953) – malarza, rysownika, pedagoga, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, laureata wielu nagród, m. in. prestiżowej nagrody malarskiej im. Kazimierza Ostrowskiego.

W twórczości Stanisława Baja niezwykłe miejsce zajmują portrety matki, stanowiące szczególne studium przemijania. Ważne dla pełnej charakterystyki jego twórczości są także inne portrety, głównie chłopskie, a także inspirowane wsią sceny rodzajowe oraz pejzaże przedstawiające rzekę Bug i nadbużańskie krajobrazy. Album liczący 170 stron i zawierający blisko 200 ilustracji z tekstami w języku polskim i angielskim wzbogacają eseje o twórczości artysty autorstwa jego przyjaciela Wiesława Myśliwskiego oraz znawczyń jego twórczości Magdaleny Sołtys oraz Anny Wachty. Projekt graficzny jest dziełem Władysława Pluty i Jakuba Kinela.

Magdalena Sołtys: „Malarstwo Stanisława Baja nie operuje żadną wtórnością ani stylizacją, nie ujawnia jawnych nawiązań i komentarzy do kultury artystycznej. Znajduje się jednak w ciągłości tradycji pejzażu i portretu polskiego. Krytycy odwołują Stanisława Baja do Leona Wyczółkowskiego, Piotra Michałowskiego, Konrada Krzyżanowskiego, Stanisława Lentza… Tak samo do tych artystów i porównań przystaje, jak i nie przystaje. Dlatego przywołam nazwisko, które nie nasuwa się na myśl wcale w sposób oczywisty – Jean-Françoisa Milleta, XIX-wiecznanego malarza, w którego osobie Stanisław Baj poniekąd ma artystyczny pierwowzór. Jean-François Millet pochodził z chłopskiej rodziny, malował głównie wiejską egzystencję, często w pejzażowym ujęciu. Akcentował determinującą człowieka więź z naturą oraz moc religijności. Wspólne dla obu artystów są kulturowy grunt i postawa. Konkret malarski jest u Stanisława Baja wyprowadzony z realizmu, u Milleta to realizm. Jest u Francuza także rodzaj silnego światła, które w tęsknym sensie współtworzy świat Stanisława Baja. I nic więcej!”.

„Stanisław Baj uparcie portretował swoją matkę. Setkami płócien i rysunków postawił jej pomnik – dowód synowskiego przywiązania i malarskiej pasji. Uwieczniał też innych najbliższych, póki żyli. Stworzył wielką sagę mieszkańców małej wsi Dołhobrody. Ich śmierć zaprowadziła go nad wodę – symbol przemijania. Od ćwierćwiecza Baj maluje wciąż tylko jedną rzekę, jedno zakole Bugu. Namalował Bug o każdej porze dnia, nocy i roku. Wydeptał tam już swoje ścieżki i wypatrzył oczy. Stworzył przepastny portret wody. Obsesja. Warunek konieczny, by próbować posiąść to, co płynne i nieuchwytne: czas i światło”.

Podaj dalej
Autor: (fran)