Znalezienie informacji na temat nowego przedsięwzięcia Znaku z jednej strony zdaje się dziecinnie proste. Idąc za głosem intuicji wystarczy wpisać do przeglądarki najprostszy z adresów, czyli www.wydawnictwootwarte.pl, i patrzeć, jak otwiera się ascetycznie zaprojektowana witryna. Z kolei wpisanie do wyszukiwarki nazwy oficyny zda się na niewiele. Dowodem, że to początki, jest nie umieszczenie jeszcze jej adresu w indeksach tzw. robotów internetowych, które wyszukują w Sieci odpowiednie witryny.Na stronie czytamy swoiste expose jej twórców: „Do księgarni wchodzimy, widząc wywieszkę »otwarte«. W Internecie otwieramy strony, które nas interesują. Przyjaciół przyjmujemy z otwartymi ramionami i cenimy ich, bo możemy się przed nimi otworzyć. Jeśli chcemy powiedzieć coś ważnego, mówimy to otwarcie. To tylko kilka przykładów z całego bezmiaru pozytywnych skojarzeń związanych ze słowem »otwarte«. Chcemy zostać Waszymi przyjaciółmi i zapraszamy Was do nas – dlatego nasze wydawnictwo nazwaliśmy Wydawnictwem Otwartym. Marzymy, żeby było jak gościnny pokój: otwarta przestrzeń, w której w miłej atmosferze spotykają się gospodarze (redaktorzy) i goście (autorzy i czytelnicy)”. A jak brzmią konkrety?Mówi Robert Chojnacki, prezes i redaktor naczelny oficyny: „W roku 2006 zamierzamy opublikować 8-10 tytułów, tyle przynajmniej …