Czwartek, 19 kwietnia 2018
Polaki PEN Club i Ośrodek Karta zapraszają

Polski PEN Club oraz Ośrodek Karta zapraszają na spotkanie zatytułowane „Pisarz w społeczeństwie alternatywnym. Lata osiemdziesiąte w II tomie „Dzienników” Wiktora Woroszylskiego, które . odbędzie się w czwartek 26 kwietnia w auli Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu 87/89 w Warszawie. Początek o godz. 18.

Spotkanie otworzą: Adam Pomorski, prezes Polskiego PEN Clubu, oraz Zbigniew Gluza, prezes Ośrodka Karta, a następnie głos zabiorą: Teresa Bogucka i prof. Andrzej Friszke. Rozmowę będzie prowadzić Tomasz Fiałkowski.

Wiktor Woroszylski był poetą, prozaikiem, tłumaczem literatury rosyjskiej. Początkowo związany z socrealizmem, później – po osobistym doświadczeniu pacyfikacji Węgier w 1956 roku – coraz bardziej krytyczny wobec systemu. W latach 70. i 80. związany z opozycją demokratyczną – współpracownik KOR, redaktor „Zapisu” internowany po wprowadzeniu stanu wojennego.
Jak informuje Ośrodek Karta, wydawca książki, ten dziennik jest „dla powojennej historii Polski świadectwem znaczącym. Jego autor przeszedł drogę charakterystyczną dla wielu polskich intelektualistów w drugiej połowie XX wieku: od uwikłania w komunizm do czynnego sprzeciwu wobec niego. Był nie tylko świadkiem, ale i uczestnikiem wielu kluczowych dla powojennej historii zdarzeń, także wpływając na ich przebieg. Jest to kronika środowiska nonkonformistycznego, spisywana również w czasach, gdy samo prowadzenie takich zapisów wymagało niemałej odwagi, a zarazem – wyrazisty portret tego środowiska, wzmacnianego wewnętrznie przez przyjaźń i wzajemną lojalność i stającego się ponadczasowym przykładem wolności”.
Tom 2 „Dzienników” jest zapisem ze środka lat 80. – dokumentem czasu społecznej stagnacji wywołanej stanem wojennym oraz świadectwem prób jej przełamywania.
Z „Dziennika” – 27 marca 1984 – „Czy się nie boję? Nie jestem już młody. Za parę miesięcy kończę 57 lat. Przeżyłem w życiu wiele dobrego i złego. Bałem się różnych rzeczy. Boję się różnych rzeczy. Między innymi boję się, żebym nie zaczął się bać tego, co moje – swoich myśli, uczuć, poglądów, tego, co mam do powiedzenia i napisania, książek w swojej bibliotece, spotkań z ludźmi, z którymi mam ochotę się spotkać, publicznego wystąpienia w obronie przyjaciół, których spotkało nieszczęście. Tego boję się najbardziej – inne strachy, choć może realne, mimo wszystko mniej mi dokuczają”.

Podaj dalej
Autor: (fran)