środa, 1 kwietnia 2015
WydawcaBiblioteka Analiz
AutorPiotr Kitrasiewicz
RecenzentMB
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2015
Liczba stron304


Autor ujął mnie swoją skromnością i dystansem, odczuwalnym
już w słowie wstępnym do tej niezwykle
ciekawej lektury, bo taką jest książka „Apetyt na
Melpomenę”. I dlatego właśnie, mimo że nie jest to
powieść ani kryminał, z przyjemnością spędziłam kilka
godzin, wczytując się w kolejne recenzje Piotra Kitrasiewicza.
Nawiązują one do najlepszej szkoły recenzenckiej
wypracowanej przez przedwojennych
mistrzów takich jak: Tadeusz Boy-Żeleński, Antoni
Słonimski, Karol Irzykowski czy Jan Parandowski. Myślę,
że wystawiliby oni autorowi dobrą ocenę za teksty, które „posługując
się konwencją gawędy, dalekie są od teatrologicznych recept”. Autor dzieli
się swoimi odczuciami, robi to w sposób obiektywny i rzetelny, daje niezwykle
plastyczny opis. Skupia się nie na ogólnikach, lecz na omówieniu
scenografii, gry światła, dźwięków. W recenzjach daleko autorowi do powierzchowności
i niechlujstwa wynikającego z pisania na jednej nodze, co
niestety jest plagą ostatnich lat. Recenzje w książce „Apetyt na Melpomenę”
można porównać do dobrej przystawki, która w trakcie spożywania
drażni podniebienie, rozbudza kubeczki smakowe, tak, że mamy ochotę
na danie główne, czyli w tym wypadku wizytę w teatrze i osobiste przeżycie
zrecenzowanej sztuki. Dodatkowo pojawia się apetyt do powrotu do
niektórych lektur. Cieszę się, że jest taka książka i, moim zdaniem, powinna
znaleźć się w każdej bibliotece tak publicznej, jak szkolnej.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ