Choć powszechnie wiadomo, że życie w zgodzie ze sobą to pierwszy krok do osiągnięcia szczęścia, w praktyce mało kto pozwala sobie na taki luksus. Często rezygnujemy ze swoich pragnień czy potrzeb po to, aby inni mogli czuć się szczęśliwi. W efekcie przez życie idziemy, nakładając maski, oszukując innych (i siebie), mając nadzieję, że zostaniemy przez otoczenie zaakceptowani, nie odrzuceni czy źle zrozumiani. Psycholog Stephen Joseph przekonuje, że taka strategia na dłuższą metę jest zawodna, bowiem nie można być szczęśliwym, jeśli nie dopuszcza się do głosu własnych emocji i pragnień, i nie stawia się swoich celów na równi z celami bliskich. W im większym stopniu możemy być sobą, tym jesteśmy szczęśliwsi. Im jesteśmy szczęśliwsi, tym bardziej pozytywnie wpływamy na ludzi wokół nas. Jeżeli jednak nasz potencjał pozostaje niewykorzystany, im bardziej jesteśmy zestresowani, pokiereszowani i dysfunkcjonalni, tym większy jest nasz wkład w siły, które prowadzą do niszczenia świata – przekonuje na łamach książki doktor Joseph i namawia czytelników, by postawili na autentyczność: nauczyli się słuchać swojego wewnętrznego głosu i postępowali zgodnie z nim. Jak to zrobić? Psycholog zaznacza, że aby żyć w zgodzie ze sobą, potrzeba czasu (na poznanie siebie i swoich pragnień), dużo odwagi (w przełamywaniu dotychczasowych sposobów myślenia), wreszcie woli walki (by przekuć pomysły, pragnienia w działania). Warto jednak podjąć ten trud, bo efektem będzie upragniony spokój i wewnętrzna harmonia. Aby ułatwić czytelnikowi przejście żmudnej drogi do autentyczności Joseph proponuje ćwiczenia, zadania mające otworzyć nas na to, czego pragniemy. Autor sugeruje, by wykonywać każde z nich skrupulatnie, szczerze – w końcu od tego zależy powodzenie naszej wewnętrznej przemiany. Jeśli jej naprawdę chcemy – warto spróbować!