Niemal każda matka jest gotowa na wszystko, by ratować
własne dziecko. Jak Danielle Parkman, matka
Maksa – nastolatka cierpiącego na zespół Aspergera,
formę autyzmu, oskarżonego o morderstwo. Czy
wiara Danielle w niewinność syna uratuje chłopca
przed więzieniem? Przecież to ona znalazła Maksa
z narzędziem zbrodni przy zwłokach martwego Jonasa.
Obaj chłopcy byli pacjentami szpitala psychiatrycznego
Maitland. To tutaj zaczęła się gehenna Danielle
i Maksa. Szpital, mający reputację najlepszego
w kraju, od razu wydał się inteligentnej prawniczce podejrzany. Zbyt
szybkie zdiagnozowanie Maksa sprawiło, że chłopak faszerowany był podejrzanymi
lekami. Jego stan się pogarszał – nastolatek stał się agresywny.
Danielle jest pewna, że chłopiec został wrobiony w morderstwo, nie ma
jednak dowodów. Czytelnik nie wie, czy wierzyć matce i dopingować ją
w mozolnych staraniach oczyszczenia syna z zarzutów. Danielle chowa
przecież narzędzie zbrodni – własny grzebień i nie potrafi wytłumaczyć,
jak trafił w ręce Maksa. Chłopak także nic nie pamięta.
Książkę pochłania się błyskawicznie. Nic dziwnego – ten poruszający
thriller psychologiczny ze szczyptą romansu, po trosze kryminał,
thriller sądowniczy oraz powieść psychologiczna o ciężarze macierzyństwa
i trudnych relacjach matka – syn, zasługuje na uwagę. Van Heugten
umiejętnie buduje napięcie i zgrabnie prowadzi intrygę. Potrafi zaskoczyć
czytelników, a zakończenie naprawdę trudno przewidzieć.
Autorka, Amerykanka holenderskiego pochodzenia, z wykształcenia
prawniczka, sama jest matką dwójki cierpiących na autyzm dzieci.
Zamierza napisać kontynuację „Dotknąć prawdy”. To dobra wiadomość
dla coraz liczniejszego grona jej czytelników.