Wtorek, 12 lutego 2013
WydawcaPrószyński i S-ka
AutorAdam Hanuszkiewicz, Renata Dymna, Janusz B. Roszkowski
RecenzentJarosław Górski
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2012
Liczba stron304


Zmarły rok temu Adam Hanuszkiewicz, jeden z najwybitniejszych
i najbardziej kontrowersyjnych ludzi naszego
teatru, pośród wielu swoich artystycznych i nieartystycznych
zainteresowań oraz pasji na poczesnym
miejscu stawiał kobiety. Interesował się nimi i w praktyce
– będąc czterokrotnie żonaty, ale także obcując
w życiu zawodowym z wieloma wspaniałymi aktorkami,
reżyserkami, scenografkami i innymi przedstawicielkami
sztuki; i w teorii – uważnie przyglądając się
literackim i filmowym bohaterkom, studiując historię
wybitnych kobiet i ich relacji z mężczyznami. Efektem takich zainteresowań
jest wywiad, jaki z Hanuszkiewiczem u schyłku jego życia przeprowadziło
dwoje jego przyjaciół: teatrolożka Renata Dymna oraz pisarz i tłumacz Janusz
B. Roszkowski. Rozmówcy sędziwego reżysera znakomicie wyzyskali
jego – świetnie w książce widoczną – ogromną potrzebę podzielenia się
z szeroką publicznością swoimi przemyśleniami i doświadczeniami dotyczącymi
kobiet, i to zarówno tych konkretnych, które odegrały w jego osobistym
i zawodowym życiu jakąś rolę, jak i tych z przekazów historii i kultury,
a także kobiet jako pewnej idei, która daje się zdefiniować, skategoryzować,
wypowiedzieć w zgrabnych formułach i asertorycznych sądach. Hanuszkiewicz
okazuje się tu nie tylko wybitnym interpretatorem sztuki czy obserwatorem
życia i wszystkich jego przejawów, ale także antropologiem,
socjologiem, psychologiem, filozofem, teologiem i seksuologiem, ale także
biologiem, znającym się na życiowych procesach na poziomie komórki, genetykiem
i endokrynologiem kompetentnie objaśniającym świat mniej biegłym
jego znawcom, na przykład w takich wypowiedziach „Czysta seksualność
jest domeną mężczyzn. Nawet kiedy dotyczy fazy prokreacyjnej, gdy
kobiety zachowują się jak szalone nimfomanki, co wielu mężczyzn może
wprowadzić w błąd: odczytują to jako stały wskaźnik temperamentu seksualnego
i nie mogą się nadziwić, gdy po urodzeniu dziecka oscyluje u tych
samych kobiet w granicach zera. Wynika to stąd, że poziom testosteronu,
hormonu przecież typowo męskiego, niespodziewanie wysoki u kobiet
w tamtej fazie, później gwałtownie się obniża, ustępując miejsca oksytocynie
(…)”. A jako że kwestie płci publiczność bardzo interesują, powstała
książka, która z pewnością chętnie będzie czytana.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ