Bohaterce nowej książki Agaty Tuszyńskiej przez
niemal całe życie towarzyszył cień kolaboracji.
Jednak proces, do którego doszło wkrótce po
wojnie w Warszawie, uniewinnił ją od zarzutu
– rozpowszechnianego między innymi przez
Władysława Szpilmana (ale na rozprawie bronił
oskarżonej) – współpracy w hitlerowcami oraz
ich żydowskimi pomocnikami z warszawskiego
getta. Skądinąd sprawa chyba ponownie trafi na
wokandę, gdyż syn Szpilmana Andrzej – nawiasem
mówiąc kompozytor szlagieru „Andzia i ja” z repertuaru zespołu
„Oddział Zamknięty” – złożył pozew przeciw wydawcy. Jak sądzę, zapewni
to dodatkową reklamę tej minoderyjnej i egzaltowanej prozy,
nie wnoszącej do biografii Wiery Gran nic ponad to, co wiedzieliśmy
z jej wspomnień pt. „Sztafeta oszczerców”, których publikacji odmówił
Jerzy Giedroyc.