Kenny’ego, Lucy, Clarę, Howiego i Maisie siłą zabrano z rodzinnych domów, pozbawiono korzeni i odarto z tożsamości, socjalizowano i „nawracano”, co w praktyce oznaczało przemoc, gwałt i upokorzenie. Narzucono im życie białych i ich „jedyną prawdę”. Pod przykrywką edukacji przedstawiciele Kościoła dopuszczali się bestialstwa, dawali upust chorym żądzom. Ten proceder trwał w Kanadzie przez dziesięciolecia. Zrobiło się o tym głośno dopiero w 2021 roku, kiedy to na terenie jednej ze szkół dla rdzennych mieszkańców znaleziono zbiorowy grób ze szczątkami 215 dzieci. W szkole misyjnej życie tytułowej piątki „małych Indian” zamieniono w piekło. W dorosłym życiu zmagają się z demonami przeszłości, wciąż uwięzieni w piekle starych traum. Nie wszystkim udało się odzyskać poczucie sensu i godności, każde z nich na swój sposób zmaga się z życiem. Nieraz staną nad przepaścią za sprawą alkoholu, płatnego seksu, narkotyków, samookaleczenia, przemocy… Ilu z nich ocaleje?

To opowieść tym bardziej poruszająca, bo prawdziwa. Budzi gniew i bezsilną złość. Ciężar bolesnych doświadczeń niejednemu z nich nie pozwoli się wyprostować ani zaznać szczęścia. „Nazywają nas ocaleńcami. (…) Nie wydaje mi się, żebym ocalała”, mówi jedna z bohaterek. Autorka, która sama jest z pochodzenia rdzenną Kanadyjką, oddaje im głos.