Czwartek, 29 czerwca 2023
WydawcaReplika
AutorMarian Błażejczyk
Recenzent(pd)
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2023
Liczba stron299
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 6/2023

Historia, a też obecna sytuacja w krajach bałkańskich, jest bardzo skomplikowana. Czytelnik spoza tego obszaru z dużym trudem jest w stanie ułożyć sobie przebieg wydarzeń, a szczególnie orientacje działających tam społeczności, formacji wojskowych czy organizacji politycznych. W czasach najnowszych sięga to początków XIX wieku, kiedy rozpoczął się proces wyzwolenia spod jarzma tureckiego, i trwa przez kolejne dziesięciolecia do dzisiaj. Uzasadniony jest więc przyjęty w historiografii termin „kotła bałkańskiego”. Szczególnie trudny do zrozumienia jest okres II wojny światowej, gdy królestwo Jugosławii zostało zaatakowane przez wrogów, a jego terytorium było okupowane przez siły niemieckie, włoskie i bułgarskie. Do tego powstało jeszcze Niezależne Państwo Chorwackie, które oczywiście nie było niezależne, lecz w pełni podporządkowane III Rzeszy. Utworzono siły partyzanckie – jedne wierne królowi, pod dowództwem gen. Draže Mihajlovića, a drugie – komunistyczne – których wodzem był Josef Broz Tito, po wojnie marszałek i prezydent Jugosławii.

I w tym kłębowisku niekończących się walk i zaskakujących przymierzy pojawił się – całkiem przypadkowo – autor wspomnień, który trudne do wyobrażenia wojenne losy opisał po latach. Trafił do królewskiej partyzantki, ciężko wojował od 1943 do 1945 roku, głównie z Niemcami, ale też z Albańczykami, którzy również walczyli z siłami serbskimi, a titowskich partyzantów znienawidził. Jednak po powrocie do kraju sprytnie zdeklarował się jako weteran tej partyzantki, aby wstąpić do Wojska Polskiego, z którym dotarł aż do Berlina. Jego dalsze losy są również zmienne, a kariera naukowa aż po tytuł profesorski zaskakująca.

Wspomnienia są pasjonujące, ich zrozumienie wymaga jednak chociaż minimalnej znajomości ówczesnych realiów. Zostały opracowane przez Tomasza Plaskotę, który opatrzył je niezbędnym wstępem, ale tekst wymaga jeszcze dopracowania redakcyjnego, nie tylko w odniesieniu do tekstów pieśni podanych jedynie po serbsku. Z pewnością wydawca podejmie się tych działań przy następnym wydaniu, które z pewnością nastąpi, bo książka ma duży potencjał, aby przyciągnąć czytelników.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ