Ciepła, dobra książka o ojcostwie.
Budząca nadzieję, że w świecie
zdominowanym przez kobiety jest miejsce i dla mężczyzn odpowiedzialnych
za życie i wychowanie
dzieci. Książkę napisał ojciec kilkorga dzieci, dedykując ją żonie
Felicji. W rozdziale czwartym „Zależność od miłości” autor cytuje
Theodore Hesburgh: „Rzeczą największą, jaką ojciec może dać swym dzieciom, to kochać ich matkę”. Miłość do kobiety – żony i matki dzieci jest motorem napędzającym
do pozytywnego myślenia,
siłą w pokonywaniu trudów życia,
płaszczyzną porozumiewania się w duchu przyjaznego dialogu. Zaś ojcostwo daje wiele radości. Jest okazją do przypomnienia sobie
własnego dzieciństwa, to odkrycie
wielu możliwości, które daje małżeństwo: np. aby bawić się i zapomnieć
o wszystkim, siedząc razem
z dziećmi na podłodze, a przy okazji doświadczając piękna świata.
„Sądzę – mówi autor – że ojcostwo
koncentruje się po prostu na przyszłości. Dotyczy ono nadziei i wiary, że dzieci sprawią, iż wszystko
się odmieni”.