środa, 22 marca 2017
WydawcaRosner & Wspólnicy
AutorJan Tadeusz Stanisławski
Recenzent(TO-RT)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2004
Liczba stron224


Żartobliwy portret środowiska twórców teatrzyków studenckich z epoki małej stabilizacji towarzysza Wiesława. Autor pozwała nam zajrzeć za kulisy‚ skosztować kuchni artystycznej – z całym bogactwem pysznych anegdot‚
wpadek i genialnych pomysłów. Przewijają się tu postaci legendarne‚ wtedy na początku swych twórczych poszukiwań. Znani aktorzy‚ poeci‚ reżyserzy…
Choćby Krystyna Sienkiewicz‚ Anna Prucnal‚ Zofia Merle‚ Andrzej Bianusz‚ Bogusław Choiński‚ Jerzy Dobrowolski… Ten ostatni – jak sądzi Stanisławski – jeden z najwybitniejszych polskich satyryków, miał szczególnego pecha. Z racji bezkompromisowości i szyderczego‚ wobec absurdów realnego
socjalizmu‚ poczucia humoru‚ nie miał szans w starciu z niesławnej pamięci urzędem z ulicy Mysiej. Zjawiskowe
kabarety Dobrowolskiego – „Koń” i „Owca” okazały się efemerydami‚ a ich twórca nie zagrzał długo miejsca w fotelu
szefa telewizyjnej rozrywki‚ która dziś – nie tylko zdaniem autora – osiągnęła poziom Rowu Mariańskiego. Stanisławski
broni też komisji‚ dopuszczających wykonawców na estradę lub przed mikrofon.
Rezygnacja z selekcji sprawiła‚ że w III RP sprawdziła się przepowiednia sprzed ćwierćwiecza autorstwa Jerzego Stuhra: „Śpiewać każdy może”. A skoro mowa o piosence, to autor szlagierów „Orkiestry dęte” i „Cała sala śpiewa z nami” nie zostawia suchej nitki na organizatorach festiwalu polskiej piosenki
w Opolu: „Festiwal opolski był‚ jest i będzie sitwą. O tym wszyscy dokładnie
wiedzą‚ głośno o tym gadają‚ ale nikt nie protestuje. Dlaczego? Ponieważ każdy wie‚ że i na niego przyjdzie kolej doszlusowania do tej sitwy. Zamiast wiec protestować‚ rozrabiać‚ szuka wcześniejszego dojścia w układy. Jest to układ scalony‚ dobrze impregnowany‚ a więc wcześniejsze wtargnięcie kosztuje wiele wysiłku”. Profesor mniemanologii stosowanej grozi‚ że na jednym tomie wspominkowym jego literacka przygoda się nie skończy. To cieszy‚ bo lektura to wielce zabawna.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ