Wszystkie podręczniki przechodzą przez księgarnie, umowy są zawierane pomiędzy wydawcami i księgarzami - rabat maksymalny dla księgarń wynosi 25 proc. System sprzedaży do szkół jest wielowariantowy i mocno skomplikowany. Podręczniki kupują rodzice dla dzieci, albo władze dla szkół. Rabat maksymalny dla szkół wynosi 13 proc. Trzech wydawców edukacyjnych ma 80 proc. rynku. Ceny na książkach nie są drukowane, ale księgarze ich przestrzegają. System dystrybucyjny jest stabilny od 20-30 lat. 90 proc. wydawców i 85 proc. księgarzy należy do Boersenverein - izby branżowej. Nauczycielki dostają od wydawców perfumy. Popularną formą wyrazu troski o ważne osoby są tzw. wyjazdy insentiv. *** 24 lutego w sali na ul. Garażowej odbyła się trzygodzinna prezentacja niemieckiego rynku podręczników. Organizatorem spotkania była SWE PIK, a prelegentem Holger Behm z Cornelsen Verlagsholding, drugiego co do wielkości niemieckiego wydawnictwa edukacyjnego. Gościa z Cornelesena słuchało około 20 wydawców edukacyjnych i kilku księgarzy. Wykład oraz odpowiedzi na pytania przybliżyły obraz sytuacji, ale raczej ogólnie niż w formie wskazówek dla strony polskiej. Na pewno takich spotkań przydałoby się więcej. Kilka punktów dyskusji i kilka tez warto przytoczyć. - Zdaniem gościa edukacyjny rynek wydawniczy jest w Polsce rozdrobniony, jest to szansa dla wydawców zachodnich. - O sile polskich oficyn mogłoby świadczyć zwarcie szeregów - ruchy konsolidacyjne. - Rynek niemiecki w skrócie wygląda tak: 665 tys. nauczycieli, 10 milionów uczniów, 16 landów, 16 systemów szkolnych, planów nauczania. - Są 4 możliwości kształcenia - 4 rodzaje szkół dla przedziału klas 1-12 (w niektórych landach 1-13). - Teoretycznie można wyobrazić sobie 64 rodzaje podręcznika (16 landów razy 4 typy szkół) do jednego przedmiotu do jednej …