Czwartek, 30 marca 2017
WydawcaIskry
AutorBogumił Paszkiewicz
Recenzent(to-rt)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2017
Liczba stron80


Kobiety, książki i jazz – to trzy pasje autora tej niewielkiej – wyłącznie objętościowo – książeczki. Niestrudzony bywalec stołecznych imprez kulturalnych zdecydował się na literacki debiut dopiero na emeryturze. Poświęcił go pierwszej ze swych namiętności. Uczynił to tak błyskotliwie i dowcipnie, że rymy zapamięta nawet – jak mniemam – osoba cierpiąca na amnezję. Z redakcyjnego obowiązku dodam jedynie, że limeryk to żartobliwy wierszyk o skodyfikowanej budowie. W pierwszym wersie poznajemy bohatera i miejsca, w którym dzieje się akcja, w drugim następuje jej zawiązanie, kolejne dwa stanowią kulminację dramaturgii, zaś piąty winien przynosić rozwiązanie. Exemplum:
„Bogumił, z Brześcia rodem,
był ogarnięty seksu głodem.
Mówiąc między nami
spółkował też z Iskrami.
I to nie mimochodem”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ