Ciekawy mariaż thrillera z romansem. Podobno historia nie jest nowa, ja się z nią zetknęłam po raz pierwszy i nie żałuję. Jak tłumaczy autorka, pierwsza część książki powstała 10 lat temu, a jej inspiracją była sprawa „Wampira z Zagłębia”. I tak powstał thriller z seryjnym mordercą w roli głównej. Dobrze skrojony, autorka umiejętnie tworzy klimat grozy, a przy tym wprowadza elementy nadprzyrodzone towarzyszące wątkowi romansowemu, co też ma swój urok. Sprawę prowadzi elitarna jednostka ze Śląska, giną kolejne zielonookie blondynki, do zespołu tropiącego sprawcę dołącza zielonooka blondynka, więc już czytelnik czuje smak wygranej, dalej odkrywane są kolejne karty. Kto nie traci czujności, śledząc czułości pana inspektora z panią aspirant, ten rozwiąże zagadkę. Mimo przewidywalności bardzo dobrze się czyta. Po latach od pierwszego wydania książka ukazała się w wersji rozszerzonej z nowym zakończeniem.