Czwartek, 29 lutego 2024
Brak wizji kulturotwórczej instytucji zarządzających lokalami

Urząd miasta Bydgoszcz okazał się nieprzejednany w sprawie obniżenia stawki czynszu księgarni Toniebajka. W efekcie kultowa placówka, działająca w kamienicy na rogu ul. Gdańskiej i Focha, znana w całej Polsce za sprawą swoich potykaczy, lada moment może przestać istnieć.

Księgarnia nie otrzyma specjalnych warunków jako miejsce ważne, kulturotwórcze.

“Dziś jest ostatni dzień trwania umowy najmu lokalu, jaką mam zawartą z miastem Bydgoszcz. I bardzo, bardzo nie chcę podpisywać kolejnej na warunkach, jakie mi zaproponowano, bo nie mogę się już więcej zadłużać, a zwyczajnie nie zarabiam tyle, by ten czynsz opłacać. Więc nie” – napisał Piotr Kikta, właściciel księgarni w mediach społecznościowych.

I tłumaczy:

“Nie wiem, co się wydarzy dalej. Możliwości są takie:
– spadnie mi z nieba skrzynia z pieniędzmi;
– miasto powie “okej, sorry, płać tego tysiaka mniej i luz, w końcu aspirowaliśmy do tytułu Stolicy Kultury UNESCO, niech będzie”;
– natychmiast wynajmę inny lokal w sensownej lokalizacji (bezsensowną już przerabiałem, była… bez sensu);
– będę siedział i biadolił – to zawsze idzie mi najlepiej;
– odwidzi mi się i jutro podpiszę kolejny cyrograf, ale to najmniej prawdopodobne, bo prawie nikt nawet nie wchodzi do księgarni, a nie zapłacilem jeszcze całości lutowego czynszu (miasto doliczy mi za to odsetki i 40 euro kary, no ale też tak się umawialiśmy, ani ZUS-u, nie mówiąc o fakturach za towar kupiony w grudniu…
– wieczorem wejdzie w życie ustawa o rynku książki chroniąca takie podmioty jak Toniebajka na wiele sposobów;
– rano wstanę i odważę się założyć jakiegoś patronajta, ale… jak mawiali samuraje – mój wstyd jest nie do zniesienia, a księgarnia zasadniczo powinna po prostu sprzedawać książki”.

Wpis poruszył wielu bydgoszczan i czytelników z całej Polski.

Przeczytaj także: Księgarnia Toniebajka może przestać istnieć

Urzędnicy tłumaczą, że czynsz już jest o połowę niższy niż w najbliższym sąsiedztwie.

Niestety brak wizji kulturotwórczej instytucji zarządzających lokalami i właściwej polityki czynszowej w całej Polsce doprowadza do tego, że znikają księgarnie, zastępowane są przez banki albo sklepy spożywcze. Albo lokale po nich świecą pustkami.

Najbardziej jaskrawym przykładem jest pustostan w tętniącym gwarem punkcie Warszawy. Chodzi o Empik na rogu Nowego Światu i Alej Jerozolimskich, w kamienicy, która jest symbolem odbudowy stolicy. Salon działał w tym miejscu siedem dekad (w 1951 roku wprowadził się tam Klub Międzynarodowej Prasy i Książki – protoplasta Empiku), lecz po podniesieniu wysokości czynszu w 2022 roku nie mógł się już dłużej utrzymać. Podobna sytuacja spotkała Księgarnię im. Conrada w budynku przy Al. Jerozolimskich 28. Działała w tym miejscu przez 55 lat, od 2013 roku lokal stoi pusty.

Warto przypomnieć, że Parlament Europejski 14 września 2023 roku przyjął rezolucję w sprawie przyszłości europejskiej branży książkowej (2023/2053(INI)). Przeczytamy w dokumencie m.in. że Parlament Europejski “wzywa państwa członkowskie do wspierania lokalnych księgarni” oraz “podkreśla, że niezależne księgarnie stanowią podstawę społeczności lokalnych, oferują klientom zróżnicowane doświadczenia i często wspierają nowych i lokalnych autorów; wzywa zatem Komisję, by stworzyła oznaczenie dla niezależnych księgarni w UE, aby zwiększyć widoczność lokalnych księgarni i propagować różnorodność europejskich książek”.

1 stycznia 2025 roku Polska po raz drugi obejmie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej i przez sześć miesięcy będzie przewodniczyć jej pracom jako pierwsze państwo tria: Rzeczpospolita Polska – Królestwo Danii – Republika Cypryjska.

 

Podaj dalej
Autor: ET