Wtorek, 27 kwietnia 2004
Replika na komentarz Mariusza Morgi Figa z makiem Po przeczytaniu wypowiedzi pana prezesa Książnicy Mariusza Morgi, nasuwa mi się tylko jedna refleksja: pan Morga powinien jak najszybciej zmienić zawód - z wydawcy na szklarza. "Wciskanie kitu" idzie mu bardzo dobrze. Najwyraźniej pan prezes Morga jest pilnym obserwatorem i uczniem "prawdziwego mężczyzny", którego tygodnik "Angora" nazwał "karykaturą premiera" i jego metody "chodzenia w zaparte" w obliczu oczywistych faktów. Ale po kolei. (1) Pan Morga twierdzi, że on i jego wspólnicy z Książnicy spotkali się ze mną z własnej inicjatywy tylko i wyłącznie po to, by dokonać wymiany poglądów na temat książki kieszonkowej, gdyż PODTRZYMANIE CZYTELNICTWA W POLSCE LEŻAŁO IM NA SERCU OD DAWNA. Według niego, po tym jednym spotkaniu nasze kontakty urwały się całkowicie. Zaprzecza, by z jego strony padła (zaakceptowana przeze mnie) propozycja umieszczenia książki Salvadora Dali w serii kieszonkowej Albatrosa, a w perspektywie umieszczenia następnych tytułów. Podtrzymuję twierdzenie, iż - wręcz przeciwnie - był to jedyny cel naszego spotkania i zarazem jego konkluzja. Mogę tylko żałować, że nie zabrałem ze sobą dyktafonu. Przed tym spotkaniem nie tylko nie znałem pana Morgi i jego wspólników, ale nawet o nich nie słyszałem (nazwa Książnica niewiele mi mówiła). I na pewno nie poświęciłbym pięciu minut na spotkania z obcymi mi ludźmi, by gadać o rozwoju czytelnictwa w Polsce, czy np. walce o pokój na świecie. Zarówno przed, jak i po spotkaniu z przedstawicielami Książnicy były telefony do mnie wykonywane przez pana Morgę i inne osoby z jego wydawnictwa. Po co te telefony, skoro, jak twierdzi prezes Morga, nie było już dalszych kontaktów? A może jednak podjęte zostały ustalenia, o których wspomniałem w swoim wywiadzie? Czy pan Morga jest gotów udostępnić bilingi wszystkich wychodzących rozmów telefonicznych swoich prywatnych i służbowych telefonów z owego okresu, by udowodnić, że do mnie nie dzwonił? Dlaczego pan Morga chciał koniecznie spotkać się ze mną i zawracać głowę ględzeniem o rozwoju czytelnictwa, a nie wybrał …
Wyświetlono 25% materiału - 317 słów. Całość materiału zawiera 1271 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się