Za kilka dni rozpoczyna się kontrowersyjna, grudniowa edycja Krajowych Targów Książki. Ars Polona mimo wielu trudności zgromadziła kilkudziesięciu wystawców, na stronach www.bookfair.pl 6 grudnia było ich 72, wg rzeczniczki Ars Polony Małgorzaty M. Potockiej do tego dnia zgłosiło się ponad 80 firm. Jest to o połowę mniej niż w trakcie chudej edycji KTK z września ub. roku. Uderza całkowity brak największych oficyn, nie ma ani jednego księgarza. Wygląda na to, że sprawdziły się słowa Janusza Foglera sprzed kilku tygodni, że impreza będzie kiermaszem średnich i małych wydawców. Na kilka dni przed jej rozpoczęciem prezes Ars Polony powiedział: - Cieszę się, że pomimo szalonej rywalizacji, jaka panuje w naszej branży, mogę wszystkich zaprosić na te targi. Zrobiliśmy naprawdę wiele, aby była to impreza udana, najprawdopodobniej nie wszystko, ale np. pozytywnym sygnałem jest to, że w trakcie trwania naszych targów - w piątek 13 grudnia - odbędzie się w Pałacu Kultury Walne Zgromadzenie członków PIK. Śmieję się, że i tak wszyscy wydawcy przybędą na Krajowe Targi Książki. Może niektórzy skłonią się na miejscu do refleksji - tak wyglądają te targi, a jak mogłyby wyglądać, gdyby wszyscy wydawcy byli obecni. Mamy zamiar pokazać, że można zrobić imprezę bez obecności największych. To ma być święto czytelników, wokół choinek, których będzie dużo w Pałacu, mamy zamiar stworzyć specjalną atmosferę, chcemy pokusić się o to, aby książka była postrzegana jako …