W Darłowie, miejscowości leżącej nad Bałtykiem, powstał szlak turystyczny śladami Leopolda Tyrmanda. Jak odnotował „Tygodnik Powszechny” z 19 czerwca, na trasie usytuowano osiem rzeźb związanych z książką „Siedem dalekich rejsów”, której akcja osadzona została w Darłowie.
Oficjalny portal miasta Darłowa informuje, że gdy rok 2020 uchwalony został rokiem Leopolda Tyrmanda, Darłowo wykorzystało tę okoliczność biorąc pod uwagę, że właśnie w Darłowie dzieje się akcja jednej z jego powieści. W grudniu 2019 roku odsłonięto „ławeczkę Tyrmanda” według projektu Doroty Dziekiewicz-Pilich, pierwszy na świecie pomnik pisarza.
Pomnik perfekcyjnie odlany z brązu wykonano i zainstalowano z inicjatywy i dzięki wielkiemu zaangażowaniu radnej i przewodniczki – Krystyny Różańskiej. Ławka i postać pisarza z brązu zostały sfinansowane z Darłowskiego Budżetu Obywatelskiego. Ławkę z siedzącą postacią Leopolda Tyrmanda z nogą na nodze i reliefem na siedzisku z tytułem powieści „Siedem dalekich rejsów” postawiono na skwerze przy głównej osi Darłowa na tle XV- wiecznego kościoła.
Ławeczce towarzyszy rzeźbiarski szlak turystyczny pod nazwą „Śladami bohaterów Tyrmanda”. Składa się z ośmiu niewielkich rzeźb, usytuowanych w Darłowie i Darłówku, rozstawionych między dworcem a latarnią morską. Całość inspirowana jest książką Leopolda Tyrmanda „Siedem dalekich rejsów” i opartym na niej filmem „Naprawdę wczoraj”, kręconym częściowo w Darłowie.
Wcześniej, bo 4 czerwca 2012 roku, na murze siedziby Darłowskiego Ośrodka Kultury Matthew Robert Tyrmand, syn Leopolda, odsłonił tablicę z imieniem pisarza Leopolda Tyrmanda. Jednomyślną uchwałę w sprawie nadania imienia DOK podjęli radni Rady Miejskiej. Od tego czasu Leopold Tyrmand patronuje darłowskiej placówce kultury.
Leopold Tyrmand (1920-85) był pisarzem, publicystą, miłośnikiem i znawcą jazzu. Pisanie dramatu obyczajowego „Siedem dalekich rejsów” rozpoczął w 1952 roku, ale wstrzymał jego utrwalanie na papierze ze względu na brak szans na publikację w czasach stalinowskich. Po październiku 1956 roku, w czasie odwilży, ukończył pisanie książki, a oficyna wydawnicza „Czytelnik” zapewniła autora o jej wydaniu. Wydrukowaną powieść skonfiskowała cenzura, co uzasadniono pornografią i promocją inicjatywy prywatnej. Dopiero w 1959 roku książkę wydano po angielsku jako „Seven Long Voyages”, a później w 1962 roku w Niemczech Zachodnich pod tytułem „Ein Hotel in Darlowo”. Na podstawie tej książki Leopold Tyrmand napisał scenariusz filmu „Naprawdę wczoraj”, zrealizowanego w 1963 roku w reżyserii Jana Rybkowskiego. Pierwsze wydanie książki w języku polskim miało miejsce w1975 roku w Londynie, kolejne – w 1992 roku – w Londynie i Warszawie.
Najnowsze wydanie „Siedmiu dalekich rejsów” ukazało się w tym roku nakładem warszawskiego wydawnictwa MG.
Akcja powieści i filmu dzieje się w Darłowie podczas trzech dni wczesną wiosną 1949 roku. Wówczas do Darłowa jednym pociągiem przyjeżdżają dziennikarz Jan Ronald Nowak oraz historyk sztuki Ewa Kniaziołęcka. On chce uciekać na Zachód, załatwiając jeszcze po drodze kilka ciemnych interesów. Ona jest konserwatorem zabytków, a w miasteczku znajduje się kościół, którego renowacją ma się zająć. Błyskawicznie nawiązuje się między nimi romans. W tle błyskotliwych dialogów rozgrywają się ówczesne dramaty, czyli przekształcanie inicjatywy prywatnej w państwową – odbieranie drobnym i większym przedsiębiorcom majątku, doprowadzanie ich do ruiny. Madame Kraal, Krztynka, Łagodny to typowe ofiary Polski Ludowej. Tyrmand zaledwie szkicuje obok romansu zwykłe ludzkie tragedie, wyśmiewa absurdy odgórnego sterowania. Autor maluje piórem leżące na uboczu tajemnicze miasteczko portowe ze swoim specyficznym klimatem i bogatą historią. Przed oczami przesuwają się obrazy jak w kalejdoskopie: hotele, ośrodki wypoczynkowe, zwodzony most, kutry, knajpki z szeregami butelek z etykietami zagranicznych trunków, a w środku podrabiane alkohole, rozszabrowany kościół św. Gertrudy i tajemniczy cmentarz, a w tle tajne kontakty z zagranicznymi armatorami i maklerami, przemyt, ucieczki na zachód. Perełką jest muzeum w Zamku Książąt Pomorskich, wówczas ogołocone z bogatych zbiorów i skarbów, prezentujące pamiątki po słowiańskich książętach Pomorza. Akcja książki i filmu krąży wokół dwojga bohaterów zainteresowanych jednym z zaginionych słynnych skarbów i dzieł sztuki, jakim był tryptyk króla Eryka Pomorskiego, który ma być wywieziony zagranicę.
Leopolda Tyrmanda urzekło Darłowo i dlatego umieścił w nim akcję swojej powieści. Był tu kilkukrotnie. Darłowski port odwiedził po raz pierwszy pod koniec wojny w 1944 roku. Wtedy pływał na niemieckim frachtowcu. Drugi raz przybył do Darłowa w roku 1948, kiedy już port odwiedzały liczne skandynawskie statki handlowe. Poznał wówczas niektóre jego fascynujące tajemnice, a może już wówczas badał możliwości opuszczenia kraju drogą morską. Był również w roku 1963 podczas kręcenia filmu „Naprawdę wczoraj” według jego scenariusza. Film miał znakomitą obsadę, grali w nim: Andrzej Łapicki, Beata Tyszkiewicz, Ewa Bonacka, Ewa Krzyżewska, Wiesława Kwaśniewska, Adam Pawlikowski, Aleksander Fogiel, Gustaw Holoubek i Wiesław Gołas.
Po trzech tygodniach od premiery, która miała miejsce 4 listopada 1963 roku PRL-owska cenzura zdjęła film z ekranów i zakazała jego dalszej projekcji.