Piątek, 10 kwietnia 2020
Słowno-fotograficzne opowieści o Azji, Manhattanie, tajdze i o koniu wschodnim

W czwartek 9 kwietnia nad ranem w wieku 93 lat zmarł Andrzej Strumiłło, o czym informowaliśmy wczoraj. Uprawiał wiele dyscyplin: malarstwo, grafikę, rysunek, fotografię, ilustrację, projektowanie książek, wystawiennictwo, scenografię. Był także podróżnikiem.

Żegnamy wybitnego artystę i edytora, twórcę wielu niezwykłych publikacji. Jego ostatnią książką był wspaniały album zatytułowany „Azja. Sacrum / Asia. Sacrum”, jaki ukazał się w ubiegłym roku nakładem gdańskiego wydawnictwa słowo/obraz terytoria w dwujęzycznej wersji – polskiej i angielskiej. Andrzej Strumiłło był autorem jego koncepcji wydawniczej, fotografii, tekstu i projektu graficznego.

Album jest słowno-fotograficzną opowieścią o Azji. Artysta pokazuje czytelnikowi bogactwo kulturowe Dalekiego Wschodu, dając wyraz swojej długoletniej fascynacji.

„Pół wieku podróżowałem po Azji. Byłem pielgrzymem z okiem otwartym. Usiłowałem zbliżyć się do pojęć i światów nam niedostępnych. Szukałem odpowiedzi na istotę człowieczeństwa. Znałem europejskie akademie i czarny kwadrat Malewicza. O ikonosferze rozmawiałem z profesorem Mieczysławem Porębskim. Z dziesiątków tysięcy azjatyckich negatywów wybrałem do książki ‘Azja – Sacrum’ fotografie świątyń i bogów, składając hołd Człowiekowi, który je stworzył” – napisał Andrzej Strumiłło 28 października 2019 roku w swojej siedzibie w Maćkowej Rudzie na lewym brzegu Czarnej Hańczy, parę kilometrów od jej ujścia z Wigier, gdzie ze starej chaty podlaskiej uczynił staropolski dwór.

Poprzednio, w 2017 roku, nakładem Fundacji Sąsiedzi z Białegostoku ukazała się „Tajga”, fotograficzno-reporterska opowieść o wyprawie, jaką profesor Andrzej Strumiłło odbył w 1958 roku do Kraju Chabarowskiego – egzotycznej, azjatyckiej części Rosji graniczącej od północy z obwodem magadańskim, od zachodu z Jakucją i obwodem amurskim, na południu z Żydowskim Obwodem Autonomicznym, Chinami i Krajem Nadmorskim, a od wschodu oblewanej wodami Morza Ochockiego. Jak czytamy na stronie wydawcy, od wyprawy minęło prawie pół wieku, wiele się w tej części świata zmieniło, upadały państwa, reżimy, ale jedno nie zmieniło się na pewno: dzika, nieujarzmiona, syberyjska przyroda i fantastyczni ludzie, jakich Andrzej Strumiłło na swym szlaku spotkał wówczas, lecz spotkać mógłby i teraz. „Tajga” to poetycki zapis wędrówki przez surową krainę i opowieść o odwiecznym związku natury i kultury, człowieka i przyrody, i o trwaniu w nim, na przekór wszelkim wiatrom historii… Notatki z tej myśliwsko-reporterskiej wyprawy ilustruje kilkadziesiąt znakomitych fotografii, oddających klimat i niezwykłego ducha syberyjskiej tajgi…

Również w 2017 roku Fundacja Sąsiedzi wydała „Manhattan” autorstwa Andrzeja Strumiłło. O tej książce wydawca pisze: “album ‘Manhattan’ to osobista relacja artysty malarza z pobytu w Nowym Jorku w pierwszej połowie lat 80. Andrzej Strumiłło wykonał ponad 11 tysięcy zdjęć z czego w albumie znalazło się kilkaset. Jako szef Pracowni Projektowania Graficznego ONZ miał wiele możliwości, żeby dotrzeć z aparatem tam gdzie czuł, że znajdzie coś ciekawego. W ten sposób powstał portret miasta w którym pokazał nieistniejące wieże WTC, przestrzeń, detal, samochód, człowieka i sztukę. Pokazał Manhattan jako kondensację energii i kapitału. Mówi: ta praca jest świadectwem mojej dzisiejszej świadomości. Proszę traktować tę książkę jako moją osobistą impresję na temat Manhattanu. Zamyka ją aneks. Są to fragmenty dzienników pisanych w czasie pobytu w Nowym Jorku oraz próby interpretacji obrazu tego miasta.

Dla lata temu ukazał się natomiast fascynujący album Andrzeja Strumiłły zatytułowany „Koń wschodni”, który – jak podkreśla wydawca – różni się od wszystkich innych publikacji, które dotychczas się ukazały, tym, że obejmuje całokształt hodowli konia w procesie historycznym i w hodowli współczesnej. Mówi m.in. o naszych stadninach, które przyniosły Polsce tak wielki rozgłos w świecie. Są tu m.in. Janów, Michałów, Białka. Poza bogactwem ilustracji znajdziecie tu państwo wyjątkowe opowieści osób, które przez wiele lat tymi stadninami zarządzały, które przez wiele lat zajmowały się pisaniem o życiu i rozwoju konia w Polsce. To ważne dzieło w twórczości prof. Andrzeja Strumiłły.

Album jest bardzo starannie wydany. Złocona okładka, barwione na złoto grzbiety, mówią, że to księga wyjątkowa i unikatowa. „Koń wschodni” należy się naszym hodowcom, którzy na przestrzeni wieków przyczynili się do hodowli i rozwinięcia kultury konia wschodniego w Polsce. Jest to szlachetny koń z Półwyspu Arabskiego, Turcji. Koń piękny, o niezwykłej wytrwałości, o niespotykanym tanecznym ruchu. Wiąże się z nim nasza kultura i sztuka. Jest nieodłącznym elementem piękna i mitu.

 

Podaj dalej
Autor: (fran)