Wtorek, 16 sierpnia 2011
WydawcaKrytyka Polityczna
AutorAndrzej Friszke
RecenzentŁukasz Gołębiewski
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2011
Liczba stron512


P orywająco napisana biografi a czołowej
postaci w historii PPS, a jednocześnie
obszerna panorama dziejów polskich
socjalistów od odzyskania niepodległości
w 1918 roku do jej utraty i działalności na
obczyźnie. Wielki tom przedstawia zaledwie
pierwszą część życia Adama Ciołkosza,
opowieść urywa się w grudniu 1949 roku,
bohater biografi i zmarł zaś w 1978 roku.
Właściwie historię Ciołkosza należałoby
pociągnąć do 2002 roku, kiedy zmarła jego
żona, również wybitna działaczka PPS, Lidia
Ciołkoszowa, która w 1990 roku doczekała
powrotu do Polski by wziąć udział
w Kongresie partii odbudowywanej w kraju
przez Jana Józefa Lipskiego.
W młodości Ciołkosz należał do radykałów,

choć od początku z wrogością odnosił
się do socjalizmu państwowego i ZSRR. Był
posłem na Sejm, więźniem m.in. Brześcia,
po wybuchu II wojny światowej przedostał
się początkowo do Lwowa, potem do Paryża,
wreszcie do Londynu – gdzie osiadł już
na resztę życia. Do końca aktywny politycznie,
już pod koniec jego życia agent Służby
Bezpieczeństwa, który próbował inwigilować
Ciołkoszów, donosił: „Polityk dużej
klasy, z którym w Londynie środowiska
emigracyjne bardzo się liczą”.
Andrzej Friszke znakomicie przedstawia

klimat polityczny w jakim działał Ciołkosz,
pokazuje też jak wielką rolę odgrywała PPS
w rozwoju polskiej myśli demokratycznej.
„Nie jest istotne dla oceny systemu, czy 90
procent głosuje za, ale co system ten czyni
z pozostałymi dziesięcioma procentami” –
pisał Adam Ciołkosz na łamach „Robotnika”
w 1936 roku i zdanie to można by uczynić
mottem dla całej jego publicystyki, może
pomijając najwcześniejszy okres. A trzeba
pamiętać, że kultura polityczna w latach
międzywojnia była bardzo odległa od dzisiejszej,
a działalność opozycyjna wymagała
dużej odwagi (Ciołkosz nie tylko był
więziony, ale też bity i napadany). Były to
czasy, w których premier państwa (Walery
Sławek) nazywał konstytucję „konstytutą”,
wyjaśniając: „wymyśliłem to słowo bo ono
najbliższe jest prostytuty”, a o współpracy
z Sejmem wypowiadał się: „ulica Wiejska
cała śmierdzi, ministrowie
rzygać
b ę d ą po k a ż dej
rozmowie z posłami”.
PPS przyszło działać

w bardzo trudnych realiach. Z jednej strony
zdecydowanie odrzucany przez nich komunizm,
z drugiej – rodzący się faszyzm, który
całkowicie zdusił demokrację w krajach
o najsilniejszych tradycjach ruchu robotniczego
– w Niemczech i Austrii. Okres rządów
sanacji to polityczne szykany i prześladowania,
Brześć i Bereza Kartuska dla wielu
działaczy. A potem przyszły lata okupacji
i wreszcie brak możliwości powrotu do Polski
Ludowej (ale nie takiej, o jakiej marzył
młody Ciołkosz), konieczność pozostania
na emigracji, bez rzeczywistego wpływu
na wydarzenia polityczne w ojczyźnie. Los
Adama Ciołkosza jest szczególnie gorzki,
„Portret polskiego socjalisty” pokazuje jednak
obraz człowieka niezłomnego, do końca
wiernego własnym ideałom.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ