Podobno tylko strach powstrzymuje polskich historyków
przed napisaniem biografii Adama Michnika.
Dlatego musiał się tego podjąć francuski… ekonomista
i dyplomata. Powstała bardzo interesująca
historia życia założyciela i redaktora naczelnego
„Gazety Wyborczej”, a raczej historia jego myśli
politycznej, bo faktów z życia osobistego jest jak na
lekarstwo, do tego polską wersję podobno jeszcze
zubożono właśnie o szczegóły z prywatnej sfery
bohatera. Bo istnieje wcześniejsza – oryginalna –
wersja sprzed dwóch lat wydana po francusku w Szwajcarii w oficynie
Noir sur Blanc, która należy zresztą do tej samej grupy edytorskiej, co
wydawca polskiego przekładu. Otrzymujemy za to imponujące i dogłębne
studium w oparciu o znane publicznie fakty i liczne teksty Adama
Michnika, których przecież powstało już bardzo wiele, raz dzięki „przerwom
w życiorysie” podczas trudnych do pozazdroszczenia i trwających
łącznie sześć lat okresów więziennego odosobnienia, dwa – w związku
z redagowaniem opiniotwórczego dziennika. Autor przygląda się swemu
bohaterowi z różnych stron, nie szczędzi mu krytyki, ale jest też nim
wyraźnie zafascynowany, bo w końcu nie napisałby tej książki. Spędził
z nim, jak przyznał, 12 godzin rozmów i nie otrzymał żadnych wskazówek,
z kim ma lub nie ma o nim rozmawiać, jednak nie wszyscy potencjalni
„świadkowie” byli gotowi odpowiadać na pytania autora.
Biografia Adama Michnika jest dla autora również pretekstem do
opowiedzenia o Polsce i o naszych skomplikowanych ostatnich dziesięcioleciach,
w których bohater książki odgrywał mniej lub bardziej znaczącą
rolę. A wszystko zaczęło się od „zaszczytnego” wymienienia i napiętnowania
w przemówieniu Władysława Gomułki, I sekretarza partii,
gdy Adam Michnik miał lat 17. Co było dalej – wiadomo, a jak czegoś nie
wiemy – sięgnijmy do pierwszej biografii Adama Michnika. Pierwszej, bo
zapewne wkrótce powstaną następne, może nawet napisane przez polskich
historyków czy dziennikarzy, gdy nabiorą wreszcie odwagi.