Sobota, 29 lipca 2023
WydawcaIskry
AutorAntoni Kroh
RecenzentTadeusz Lewandowski
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron232
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7/2023

Odkąd przeczytałem „Sklep potrzeb kulturalnych”, bardzo, ale to bardzo lubię i cenię pisarstwo etnografa, tłumacza, przewodnika, miłośnika gór, wyjątkowo świetnego gawędziarza Antoniego Kroha. Polecam z czystym sumieniem każdy jego druk! Autor zawsze swoje tomy osadza w bogatym kontekście historycznym i choć kocha filozofować, to bez obaw, nie przynudza, dzieli się przemyśleniami bez jakiegokolwiek zadęcia, ba!, zawsze z podskórnym chichotem świadczącym o nie lada jakiej pogodnie ducha.

Osiemdziesięcioletni zbieracz życiowych bogactw ukrytych w dziełach sztuki, bibliotekach, w literackich tekstach, tropionych na górskich (i nie tylko górskich) ścieżkach, tym razem stawia czoło przemijaniu. Rozliczając się z własnym nieuchronnym odchodzeniem, wyraźnie zaznacza, że tego, co nieuchronne, bać się nie należy, warto natomiast rozważać, wzorem starożytnych filozofów, sam fenomen śmierci.

Jakby to ująć? O! Anioł Śmierci przez pióro Kroha dziabany jest rzeczywiście z kilku stron: „obchodzony w koło, całowany w czoło”.

Ogromna wiedza etnografa podawana jest trochę tak, jak Tischner podawał rozległe prawdy filozoficzne, czyli po góralsku, z rzeczowością i humorem. Mnóstwo tu cytatów, omówień wybitnych i mniej wybitnych dzieł, teraz oglądanych od strony cmentarnej, że tak napiszę. Sam cmentarz oczywiście też zajmuje na kartach „Anioła…” niebłahe miejsce. I wcale nie taki on żałośliwy.

Bardzo mi odpowiada Kroha podejście do śmierci. Żadnego patosu, kpiarska rzeczowość, podsumowanie własnych igraszek z losem bez zmuszania czytelnika do ponurych min.

Kto pisarstwa Kroha nie zna, powinien natychmiast sięgnąć choćby po tę książkę, kto zna, będzie się bawił pysznie po raz kolejny.

Nawet jeśli nie podzielam wszystkich estetycznych upodobań znawcy gór życia i dolin umarłych (na przykład fascynację rymami księdza Baki przyjmuję z rezerwą), to z rozbawionym szacunkiem przyjmuję i takie zabawy z tekstami tradycji.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ