Piątek, 10 listopada 2023
WydawcaBellona
AutorGeorge Orwell
TłumaczenieTadeusz Woźniak
RecenzentAnna Kiełczewska
Miejsce publikacjiOżarów Mazowiecki
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 10/2023

Bogata biografia George’a Orwella obejmuje m.in. sześcioletni okres zatrudnienia w Królewskiej Policji Imperialnej w Birmie. Pisarz skupia się w swojej powieści na kontraście pomiędzy mieszkańcami, miejscową ludnością a Brytyjczykami, którzy na świat ten patrzą z wyżyn swojej kolonizatorskiej pogardy, topiąc jednocześnie frustrację przebywania poza granicami Imperium w morzu mocnego alkoholu. Wyraziści bohaterowie budzą skrajne emocje. Arogancja, niezrozumienie, zamknięcie na inną kulturę owocują niezwykłym napięciem pomiędzy wyidealizowanym obrazem dystyngowanego Anglika, bywalca ekskluzywnych klubów, a prawdziwym obrazem tych wypranych z empatii ludzi. Pseudoelita wyklucza i tępi wszelką obcość, i nie akceptuje tych, którzy fascynują się światem, w którym przyszło im żyć i pracować. Takim właśnie bohaterem, wokół którego ogniskuje się narracja, jest John Flory, żyjący w rozkroku między tymi światami i marzący o przerzuceniu mostu miedzy nimi. Jego przyjaźń z lokalnym lekarzem naraża jego reputację, obnażając mechanizmy wykluczenia. Odrażająca postać Birmańczyka intryganta, który nie przebierając w środkach, pragnie piąć się po drabinie sukcesu, czy toczący się równolegle wątek miłosny, obnażający mechanizmy gry w pozory, to dodatkowe walory tej świetnie skonstruowanej powieści, w której Orwell jak zawsze eksploruje człowieczeństwo we wszystkich jego wymiarach.

George Orwell jest pisarzem takiego kalibru, że bez wątpienia zasługuje na najwyższe standardy edytorskie, które niestety nie zostały spełnione. Przysięgam na Gutenberga, że tak niechlujnie zredagowanej książki dawno nie miałam w rękach. W pewnym momencie poziom irytacji spowodował, że dokończyłam lekturę w wersji oryginalnej. Kolofon potwierdził niestety moje najgorsze przypuszczenia – „redakcja i korekta: Bellona”. Nie ma więc możliwości wskazania winnego. Bohaterowie zmieniający płeć w obrębie jednego zdania, kuriozalna interpunkcja plus elementarne błędy interpunkcyjne, lista jest za długa, by ją tutaj ciągnąć. Poprzednie tytuły wydane w tej serii (pisałam o niej w sierpniowym numerze) miały skrzydełka, a ta pozycja z niewiadomych powodów ich nie ma, co stanowi kolejny zgrzyt w długiej liście zarzutów do jakości edytorskiej.

Na szczęście w księgarniach pojawił się też zbiór wybranych esejów i felietonów Orwella pt. „Lew i jednorożec” wydany przez wydawnictwo Karakter, opatrzony posłowiem tłumacza całości – Dawida Czecha. Znakomitym pendant do lektury „Birmańskich dni” są zamieszczone tam dwa teksty rozliczeniowe poświęcone właśnie młodzieńczym doświadczeniom birmańskim Orwella.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ