środa, 22 marca 2017
WydawcaEdytor Wers
AutorTadeusz Hussak
Recenzent(KF)
Miejsce publikacjiOlsztyn
Rok publikacji2004
Liczba stron351


Łza się w oku kręci, kiedy czyta się tę książkę. Jej autor znany jest bowiem nie tylko ze swoich „księgarskich”
dokonań, ale również ze zdolności do takiego prowadzenia gawędy, że nawet temat, wydawałoby
się tak nudnawy jak historia organizacji branżowej, na kartach książki Hussaka pod niektórymi względami śmiało może konkurować
z przygodami niejakiego agenta 007. To, co wyziera z „Byliśmy służbą społeczną…” to przede wszystkim faktyczny patriotyzm, żarliwa pasja i miłość do zawodu, a także – na co Tadeusz Hussak często się zżyma – tęsknota za czasami demokracji ludowej. Również za porządkiem społecznym i gospodarczym, większą niż obecnie przewidywalnością, bezpieczeństwem,
a także świadomością celu wyższego niż maksymalizacja korzyści osobistych, tak, wydaje się, nieodłączna działaniom dzisiejszych szefów niektórych organizacji środowiskowych…

O uspołecznieniu polskiego księgarstwa Hussak pisze w sposób następujący: „Mecenat państwa, choć początkowo wielu przerażał, stał się dla wszystkich myślących perspektywicznie
wielką nadzieją. Wszyscy (…) pamiętali wiekowe zabiedzenie księgarstwa, słabość wielu jego terenowych placówek, wszyscy na ogół pamiętali też wieloletnie dążenia wydawców do supremacji, często kosztem nieuregulowanych stosunków z księgarzami. Wszyscy oni zrozumieli, że tylko mecenat państwa może te cele przybliżyć”. Ech, mieszkanko ciasne, ale własne, chciałoby się ripostować.

Ponad 350 stron tekstu, 800 wymienionych
nazwisk oraz dziesiątki, często fantastycznych, fotografii. To najkrótsza statystyka monografii SKP. Napisanej żywym, ujmującym językiem,
który – choć trąci już nieco myszką – z tego właśnie powodu wydaje się przynależny opisywanym czasom. Daje się w nim bowiem wyczuć zarówno nutkę staroświeckiej
elegancji oraz patosu, takoż i posmak żarliwych „peerelowskich” przemówień i manifestów. W jednym z ostatnich rozdziałów czytamy: „SKP zdało egzamin z troski i uporu o to, by księgarstwo czynić lepszym. Powoli,
krok po kroku stało się partnerem nie tylko Centrali Księgarstwa, ale i władz państwowych i politycznych. Siła argumentów i zaangażowanie, coraz liczniejsze fakty świadczące o jasności celów i zadań umacniają pozycję SKP w środowisku i wśród partnerów”.

Podczas jubileuszu swoich 85. urodzin, a zarazem promocji książki, jej autor nie po raz pierwszy wyznał, że efekty transformacji ustrojowej w Polsce ocenia w sposób negatywny.
Wyraził przy tym nadzieję, że problemy, z jakimi zmaga się dzisiejsze księgarstwo, wcześniej czy później zostaną rozwiązane, nie są one bowiem pierwszyzną. I rzeczywiście.
Na stronach promowanej wtedy w Klubie Księgarza pozycji znajdujemy informację, iż już przed I wojną światową Związek Księgarzy Polskich „uporządkował wiele spraw w zakresie branży takich jak: stałe ceny katalogowe, zasady udzielania rabatów i prowadzenie rejestru księgarskiego”.
Skąd my to znamy?

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ