Czwartek, 7 listopada 2013
WydawcaBellona
AutorCezary Prasek
RecenzentTomasz Z. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2013
Liczba stron150


W pierwszym powojennym ćwierćwieczu duży
ekran stanowił dla Polaków główne okno na świat
– dowodzi autor tej książki – znany czytelnikom
z utrzymanych w zbliżonej stylistyce esejów poświęconych
życiu towarzyskiemu oraz rozrywce,
skądinąd opublikowanych nakładem tego samego
edytora. Tym razem wieloletni dziennikarz tygodnika
„Przyjaźń” – oficjalnego organu Towarzystwa
Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, omawia wpływ repertuaru
kinowego na życie obywateli PRL. Największy
był on w latach rządów Gomułki, kiedy wraz z odwilżą polityczną
na ekran zaczęły trafiać także produkcje zachodnioeuropejskie,
amerykańskie oraz japońskie. Wcześniej – za Bieruta – zdarzało się to
incydentalnie – dominowały produkcje Lenfilmu i Mosfilmu, a także filmy
„zaprzyjaźnionych kinematografii tak zwanych Krajów Demokracji
Ludowej”. Tow. Wiesław nie był, co prawda, wielkim admiratorem
filmu i mocno ograniczał nań wydatki, lecz zezwalał zaznajamiać kinomanów
ze światowymi trendami w ramach tak zwanych Konfrontacji
– goszczących przez dwa tygodnie roku we wszystkich miastach wojewódzkich.
Istotnym elementem dla niego była niewątpliwie stosunkowo
niska cena za czasową i ograniczoną emisję „konfrontacyjnych
tytułów” (z reguły nie były one potem masowo rozpowszechniane).

Wraz z dojściem do władzy Gierka, który zliberalizował również
politykę repertuarową kin, ich rola zaczęła systematycznie spadać.
Oczywiście za sprawą bujnego rozwoju telewizji. Jej siłę tow. Sztygar
docenił chyba dzięki nadwornemu propagandyście – Maciejowi
Szczepańskiemu – szefowi Radiokomitetu.

Pośród licznych aspektów obecności filmu w świadomości polskich
widzów Cezary Prasek wymienia też rolę okładek prasowych. „Ekran”,
„Film”, „Przekrój”, Przyjaciółka”, „Kobieta i Życie”, „Panorama” regularnie
eksponowały wdzięki gwiazd ekranu. Rekordzistką była Irena Karel.
Jej seksowne ujęcia – pieczołowicie wycinane z gazet – wieszali w koszarach
żołnierze, w kajutach marynarze, w akademikach studenci…

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ