Czwartek, 4 kwietnia 2024
WydawcaHarperCollins
AutorPiotr Górski
RecenzentMirosława Łomnicka
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron380
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 3/2024

To jedna z części serii o inspektorze Sławomirze Kruku autorstwa Piotra Górskiego. Pierwszy tom nosił tytuł „Kruk” i zapoznawał czytelników z budzącym kontrowersje komisarzem o bardzo bystrym umyśle. Slogan reklamowy zamieszczony na stronie autora nie mógł brzmieć banalniej: bezkompromisowy policjant na tropie makabrycznej zbrodni. A jednak – w punkt. A ponieważ jeden Kruk już istnieje w świecie kryminalnej fikcji, warto odróżnić Sławomira Kruka, stworzonego przez Piotra Górskiego, od Adama Kruka, bohatera serialu kryminalnego, który powstał na podstawie słuchowiska i scenariusza Jakuba Korolczuka. Nie wiadomo, który narodził się pierwszy, wiadomo, że nie mają ze sobą nic wspólnego. Dwóm autorom wpadł do głowy bohater o tym samym nazwisku i mniej więcej w tym samym czasie. Pierwszy odcinek serialu wyemitowano w marcu 2018 roku, a „Kruk” Górskiego jest jego debiutem książkowym z roku 2017. Drugi tom w serii Górskiego nosi tytuł „Gorszy”, trzeci – „Krewni”, czwarty – „Królowa lalek”, piąty – „Bliska znajoma”. „Ćma” jest szóstą w serii. Każdy odcinek to zupełnie inna sprawa, nie połączona z pozostałymi, wspólnym mianownikiem wszystkich zbrodni jest rozszyfrowujący je komisarz Kruk i obsada komisariatu w Gdańsku. Kruk ciągle niepokorny, nie działający według standardów, z nieuregulowanym życiem prywatnym.

W „Ćmie” ginie nastolatek, ot, wydaje się historia, jakich wiele, niezbyt emocjonująca. Każdego roku w Polsce zgłaszanych jest od piętnastu do dwudziestu tysięcy zaginięć, statystyki wskazują, że odnajdywanych jest do dziewięćdziesięciu ośmiu procent zaginionych, więc sprawa na pierwszy rzut oka nie jawi się sensacyjnie. W trakcie rozwoju akcji przybywają nowe wątki i przestaje być banalnie, a zaczyna się robić bardzo interesująco. Na prośbę znajomej w sprawę włącza się inspektor Kruk, który najpierw próbuje nieoficjalnie, poza procedurami policyjnymi, dociec prawdy, ale zmuszony jest podjąć oficjalne śledztwo, by użyć policyjnych narzędzi i możliwości. Pojawia się psychologiczny background, jedna z bohaterek jest w ciężkiej depresji z epizodami psychotycznymi, pod opieką psychiatrów, z podejrzeniem zespołu Cotarda. Konia z rzędem temu, kto w tym momencie nie zajrzy do internetu i nie sprawdzi objawów choroby. Pouczające! Pojawia się również wątek niezwykle szokujący – smakowania ludzkiego mięsa.

W kolekcji polskich współczesnych detektywów Piotrowi Górskiemu udało się znaleźć dla swojego bohatera ciekawą przestrzeń. Co prawda żaden miłośnik kryminałów polskich nie pokusił się o ranking współczesnych polskich detektywów fikcyjnych, ale ich porównania można wykonywać na bieżąco. Autorzy kryminałów podzielili się terytorium Polski sprawiedliwie. Sławomir Kruk działa na północy, a więc w rejonie wolnym od innych tropicieli zbrodni, chyba że przypomnę kilka spraw podkomisarza Bałysia, czasowo oddelegowanego na Pomorze, a którego wymyślił w trylogii pomorskiej Krzysztof A. Zajas. Jakub Mortka Wojciecha Chmielarza czy Nina Wawryłow Jędrzeja Pasierskiego działają na terenie całej Polski, podobnie jak i komisarze od Małgorzaty Rogali, Szacki Miłoszewskiego w Olsztynie, Bonda zainstalowała policjantkę Krystynę Lesińską na południu, a profilera na granicy wschodniej. Puzyńska gromadzi policjantów w okolicy Lipowa, niedaleko działa Bernard Gross od Małeckiego, bohaterzy Czubaja pracują w Warszawie, komisarz Deryło Maxa Czornyja w Lublinie, a Ćwirleja w Poznaniu.

Mamy bardzo wielu twórców piszących kryminały, a jeszcze więcej postaci przez nich stworzonych. Czy Sławomir Kruk jest inny od reszty bohaterów rozwiązujących zagadki kryminalne? Kruk działa nieschematycznie, ale metodycznie, kieruje się intuicją i widzi to, na co inni są ślepi. Przywiązuje uwagę do szczegółów, jest bystrym obserwatorem. Wydaje się, że te cechy można przypisać wielu innym komisarzom, detektywom, policjantom, bohaterom współczesnych polskich kryminałów, ale bohater Górskiego ma swój własny, indywidualny rys. O to chodzi w kreacji dobrego detektywa. Jest sprawiedliwy, kompetentny i skuteczny. Zamiast rewolweru używa inteligencji i intuicji, ale w razie czego potrafi zademonstrować swoją siłę. Pokiereszowany wewnętrznie, jak większość z nas. Reszta jest tajemnicą.

Od pierwszego tomu seria o Sławomirze Kruku cieszy się dobrą opinią czytelników. Autor wymyśla i opowiada ciekawe historie, dobrze prowadzi czytelnika po meandrach śledztwa i akcji. Nie ma dziur i nielogiczności. „Ćma” nie jest przewidywalna, a tajemnica jest odkrywana systematycznie i dobrze buduje napięcie. I choć w „Ćmie” jeden wątek kończy się definitywnie, inne się otwierają. Dlatego warto czekać na kolejne części przygód inspektora Sławomira Kruka.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ