Sobota, 29 lipca 2023
WydawcaCzarne
AutorTomáš Forró
TłumaczenieAndrzej S. Jagodziński
RecenzentEwa Tenderenda-Ożóg
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2023
Liczba stron312
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7/2023

Wenezuela to niegdyś jedno z najbogatszych państw świata, kraj dysponujący największymi złożami ropy naftowej na świecie. Dziś – państwo w ruinie. Wszystko tu jest ogromne: inflacja, bieda, korupcja, przestępczość, emigracja, do tego niemoc socjalistycznych władz pod kierownictwem prezydenta Nicolasa Maduro. Oto dzisiejszy obraz kraju położonego w północnej części Ameryki Południowej, zajmującego powierzchnię trzy razy większą niż Polska, z liczbą mieszkańców 23 mln. I liczba ta stale spada.

Czytam w jednej z depesz PAP z 2021 roku, że ubytek ludności jest spowodowany głównie masową emigracją, ale także spadkiem liczby narodzin i wzrostem śmiertelności. To dość swobodny opis sytuacji kraju, którego obywatele codziennie są terroryzowani, zestresowani i wycieńczeni brakiem wody, prądu, jedzenia. Jeśli tylko mają możliwość i odpowiednie środki, próbują uciec przed upiornym reżimem, narażając własne życie, a opozycjoniści często giną od kul wszechobecnych żołnierzy. Przywódcy oddają kraj w ręce przestępców. Zamożne kiedyś państwo jest obecnie w stanie upadku, krajowa waluta stała się tylko nic nieznaczącym papierem.

W jaki sposób doprowadzono do zapaści ekonomicznej i humanitarnej? Ustalenia przyczyn chaosu podjął się Tomáš Forró – znakomity słowacki reporter zajmujący się kryzysami politycznymi na całym świecie, korespondent wojenny, który dociera tam, gdzie inni się nie odważą (w ostatnim czasie zjeździł niemal cały ukraiński front), autor bardzo dobrze przyjętej w Polsce książki „Apartament w hotelu Wojna. Reportaż z Donbasu”.

Jego książkę o „Hellezueli” należy czytać ku przestrodze. Złe decyzje rządzących, nieumiejętnie prowadzona polityka, korupcja, kryzys klimatyczny, wyczerpanie zasobów, zapatrzenie się tylko w swoje potrzeby. I każdy dołożył swoją cegiełkę do eskalacji problemu. Ponury los Wenezueli mogą podzielić inne kraje. To może dotyczyć Europy, to może dotyczyć również naszego kraju.

Autor po przestudiowaniu różnych źródeł, ale przede wszystkim opierając się na osobistych doświadczeniach, przedstawia sytuację w całej Wenezueli, szczególną zaś uwagę skupia na obszarze w pobliżu granicy z Brazylią, gdzie zawsze żyło plemię Pemoń. Rdzenni Indianie od lat stawiają opór armii i przestępcom, a dziś grozi im wyginięcie z powodu złoży złota na ich terenie. Opisy sytuacji, w których reporter jest zarówno świadkiem, jak i aktywnym uczestnikiem, niejednokrotnie mrożą krew w żyłach. Tomáš Forró odwiedził Wenezuelę kilka razy, ostatnio w marcu 2020 roku, kiedy na świecie panował Covid-19. Zapuszczał się w niebezpieczne rejony i ryzykował życiem, by przekazać światu przesłanie o tym, jak się żyje w bezprawiu, w kraju, który ma „23 mln zakładników” i który w ciągu kilkunastu lat z dobrobytu pogrążył się w totalnym chaosie gospodarczym, politycznym i społecznym.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ