środa, 13 lipca 2011
WydawcaW.A.B.
AutorJoanna Jodełka
RecenzentHAB
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji 2011
Liczba stron306


Tym razem Poznań i poznańskie Jeżyce znane z sielankowej
sagi Małgorzaty Musierowicz są scenerią
dla mrocznej intrygi. Kamienice, szpitale, komenda,
zaułki i zakamarki pogrążyły się w jesieni. Żmije
okazują się bardziej ludzkie niż ludzie, a „człowiek
to też żmija, która może zabić, a przynajmniej
wypalić dziurę w życiu”. Jak w życiu Edyty Komorowskiej.
Ktoś ukradł jej dziecko. Z brzucha. Była
w ciąży, a teraz nie jest. Wszyscy myślą, że zabiła
noworodka. Edyta Król, psycholożka policyjna, na
szczęście nie jest tego pewna. Traktuje Edytę jak ofiarę. I niechcący
podsuwa jej książkę „Dzieciobójstwo”.
Wszystko dzieje się w „Grzechotce” przez przypadek i nic nie dzieje

się przez przypadek. Taka Polska właśnie. Ginekolog alkoholik, który
dorabia usuwaniem ciąż, napalona na sensację dziennikarka, radca prawny
– maminsynek pod pantoflem matki i żony, zakochana w damskim
bokserze była modelka. I dziwna, niemal magiczna kobieta zajmująca
się tajemniczym dzieckiem. Polskie piekiełko z wróżkami, sutenerami
i położnymi w rolach drugoplanowych. Jodełka bawi się słowami, komponuje
zdania, miksuje znaczenia. „W telewizji jeszcze nie wiedzieli, czy
wiatr przywieje śnieg, a stary odbiornik już zaczął śnieżyć”– warstwa
językowa „Grzechotki” jest równie ważna jak sama fabuła.
Joanna Jodełka zadebiutowała rok temu kryminałem „Polichromia”

wyróżnionym Nagrodą Wielkiego Kalibru. Jej druga książka jest równie
udana. Będzie ciąg dalszy „Grzechotki”. Zakończenie zdecydowanie
zapowiada ciąg dalszy, kilka ciekawych wątków i pytań pozostało
bez odpowiedzi.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ