W przeglądzie księgarskich półek z nowościami kulinarnymi zdecydowanie wyróżnia się nowa książka Bartka Kieżuna, dwukrotnego laureata Nagrody Magellana przyznawanej przez naszą redakcję. Dziennikarz, podróżnik, fotograf, wyrobił sobie markę specjalisty w zakresie kuchni śródziemnomorskiej, a każda jego książka podróżniczo-kulinarna jest wydarzeniem i cieszy oko. Tym razem na jego celowniku znalazła się Jerozolima, miasto na styku wielu kultur, więc i wielu tradycji kulinarnych. To trudne zadanie: opisać tak niejednoznaczną metropolię, miejsce trzech monoteistycznych religii świata: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu.

Autor obserwuje miasto z perspektywy kawiarnianych stolików, cukierni, miejskich targów. Odwiedza ważne miejsca, a przede wszystkim smakuje. Precle, chałki, bajgle, falafele, hummus, szakszukę… Ale też tunezyjskie flaki, ormiańską sałatkę z bulguru. Nie oparł się kreplachom, czyli pierożkom z pieczoną wołowiną, jego kubki smakowe miały okazję poznać adafinę – sefardyjskie danie szabatowe, czy molokhię – egipską zupę z kardamonem i kolendrą. Mnogość aromatycznych i jakże zróżnicowanych potraw przyprawia o zawrót głowy, autor zachęca do ich przygotowania, dzieląc się recepturami (przymykając nieraz oko na zasady koszerności: „kiedy rabin nie patrzy, możecie użyć mleka”). I tak jak zaskakuje wielość smaków z kuchni jednego miasta, tak samo zaskakująca jest playlista, którą serwuje kulinarny DJ. „Gotowanie po cichu jest nudne”, uważa Bartek Kieżun, dlatego przygotował listę hebrajskich i arabskich hitów (jakże mnie ucieszyła w zestawieniu obecność utworów Asafa Avidana!). Barwnym opowieściom, na przykład o historii witraży według projektów Marca Chagalla czy hotelu, w którym mieszkali Agatha Christie i John le Carré, towarzyszą znakomite fotografie. Na uwagę zasługuje także wysmakowana oprawa graficzna, dopieszczona w każdym szczególe.