środa, 6 grudnia 2023
WydawcaCzarne
AutorMary Karr
TłumaczenieHanna Jankowska
RecenzentAnna Kiełczewska
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2023
Liczba stron344
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2023

W swojej znakomitej „Serii Amerykańskiej” wydawnictwo Czarne wydało w tym roku powieść Mary Karr. Napisany w 1995 roku „Klub Łgarzy” wyznacza cezurę w tradycji pisania autobiograficznego. Jest to bowiem autobiografia spisana z ogromną szczerością, bez wpadania w jakże częstą pułapkę ekshibicjonizmu. Karr opowiada historię swojego dzieciństwa bez retuszy, z ogromną miłością i nieprawdopodobną empatią do swoich rodziców, którzy przecież nigdy nie wygraliby konkursu na dobrego rodzica, a nawet na tzw. wystarczająco dobrego (gdyby kiedykolwiek takowe były organizowane). Jest to opowieść o dzieciństwie, jakiego nie życzysz nikomu, klasyczne studium parentyfikacji. W pewnym miejscu w powieści, kiedy Lecia, starsza siostra Mary, łamie obojczyk i nikt z dorosłych nie udziela jej żadnej pomocy, a ona dzielnie nie płacze, pojawia się zdanie-klucz: „Jeśli nie liczyć takich momentów, kiedy potrzebny był nam normalnie myślący dorosły, ale go nie znajdowałyśmy, czułyśmy się w miarę bezpiecznie”. Zapewniam na marginesie, że kaliber tej sceny jest na najniższej skali tego, z czym przyszło się w dzieciństwie mierzyć głównej bohaterce. Mary Karr to zaniedbane emocjonalnie dziecko, a dzisiaj profesor literatury na Uniwersytecie w Syracuse, we wstępie do powieści napisała: „dysfunkcyjną rodziną jest każda, która składa się z więcej niż jednej osoby”. To zdanie zapisało się we mnie jak hologram, kiedy skończyłam czytać tę potwornie ciężką i zjawiskowo piękną prozę, którą autorka zadedykowała swoim rodzicom. W rekonstruowaniu wspomnień bardzo pomogła jej matka.

W październiku w klubie dyskusyjnym Czarnego rozmawialiśmy o „Klubie Łgarzy” m.in. z Hanną Jankowską. Tłumaczka podzieliła się z nami trudnościami związanymi m.in. ze specyfiką teksańskiego slangu. Była to fascynująca dyskusja będąca dowodem na to, że prawdziwa literatura budzi mnóstwo nierzadko skrajnych emocji i chwała jej za to.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ