Piątek, 24 lutego 2023
WydawcaMarginesy
AutorPiotr Rogoża
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2022
Liczba stron302
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 2/2023

Bohater, czy też główna postać tej powieści, zajmuje się oprawą muzycznego debiutu zjawiskowo pięknej wokalistki syryjskiego pochodzenia – jej dobre przyjęcie przez publiczność, zdobycie fanów, może przełożyć się na postrzeganie „obcych” przez polskiego suwerena. Dowiadujemy się jednak w pewnym momencie, że bynajmniej nie o to chodzi, cała zabawa jest próbą – kolejną, nie wiadomo, kiedy będzie generalna – wpływania poprzez kreowane iluzje na zbiorową świadomość: społeczeństwo to w przemożnej większości stado baranów, łatwo poddające się owym iluzjom, z ochotą i na wpół świadomie uczestniczące w wytwarzanej cyfrowo fikcji. Bohater staje się kozłem ofiarnym, czego czytelnik może się domyślać od początku – za dobrze mu idzie, zbyt szybko wszystko mu się udaje, gdy więc zaczyna się potykać na przybierających realną formę wspomnieniach, wiemy, że wszystko jest jedną wielką ściemą. Nazywa się to formatowaniem, tworzeniem nowej persony – takiej, którą można kontrolować i która nie jest w stanie oprzeć się komendom wysyłanym przez program. Trzeba mdleć ze strachu? Proszę bardzo. Zabić? Czemu nie. I gdy bohater zaczyna „zbyt intensywnie kwestionować prawdę”, sam musi zginąć.

„Wyobraź sobie, że to oni podejmują za ciebie wszystkie decyzje. Jesteś zdalnie sterowanym robotem. (…) Nic przyjemnego, prawda? A teraz najlepsze: to wszystko prawda”, mówi. Ale „prawda czy fikcja, w naszej branży to przecież żadna różnica”. Z tym się zgadzam w całej rozciągłości – to wykładnia działań branży promocyjnej czy reklamowej. Na szczęście „realia” opisane w książce są nadal jeszcze fikcją.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ