środa, 13 lipca 2011
WydawcaPrószyński i S-ka
AutorNatalia Rogińska
RecenzentJG
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2011
Liczba stron224


Bohaterką jest trzydziestosiedmioletnia pielęgniarka,
która do pensji dorabia u prywatnych pacjentów.
Obsługuje ich we wdziankach z sex shopu,
za co oni odwdzięczają się jej napiwkami. Zarobione
w ten sposób pieniądze rzeczona wydaje
na ubrania marki Diesel czy Dolce&Gabbana, od
których puchnie jej szafa. Największym jej życiowym
osiągnięciem ale także szczytem aspiracji
jest to, że udało się jej zachować figurę dwudziestolatki
i wciąż jest wielu mężczyzn, którzy nie
wyrzuciliby jej z łóżka. Wciąż też czeka na udany związek i kocha się
w promotorze swojej pracy magisterskiej, który teraz jest ministrem
zdrowia. Słowem, jest to nie tylko postać kompletnie pozbawiona inteligencji
czy choćby śladu duchowości, ale też kompletnie nieudana
figura literacka. Cokolwiek powie, pomyśli, spostrzeże, jest to żenująco
płaskie, wyrażone polszczyzną nieporadną, jakby zaczerpniętą z internetowych
forów dla trzynastolatek, a wszystko to razem polepione
jest w coś, co nawet trudno nazwać fabułką. „Nieśmiało przeszedł na
»ty«, nieco śmielej na mnie spojrzał, a ja poczułam, że tym czymś, ku
czemu zmierzaliśmy, będzie seks. Z jakąś błyskawiczną randką po drodze”
– możemy prześledzić taki oto proces psychiczny, kiedy bohaterka
odbiera przesyłkę od kuriera. „Jestem w ciąży. Jestem brzemienna.
Jestem przy nadziei. Jezu… Jak kretyńsko to brzmi!” – takie monologi
wewnętrzne snuje ta trzydziestosiedmioletnia kobieta. Szczyt intelektualnego
wyrafinowania osiąga narratorka pytając: „Czy seks na drugiej
randce, jeśli pierwsza nie doszła do skutku liczy się jako seks na
pierwszej randce, czy nie?”.
Natalia Rogińska, jak informuje czytelników notka na okładce jej

ostatniej powieści, „w trakcie studiów nabrała pokory do nauki i zrozumiała,
na czym polega szacunek dla autonomii każdego człowieka”.
Cóż, przydałoby się jeszcze trochę pokory wobec literatury.ave

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ