środa, 6 grudnia 2023
WydawcaBellona
AutorAnthony Tucker-Jones
TłumaczenieSławomir Kędzierski
Recenzent(pk)
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron336
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2023

Książka autorstwa byłego oficera brytyjskiego kontrwywiadu dotyczy operacji Market-Garden z roku 1944 czyli śmiałej, przygotowanej przez marszałka Montgomery‘ego powietrzno-desantowej akcji alianckiej na terenie okupowanej przez Niemców Holandii, mającej na celu wytworzenie militarnego korytarza, przez który wojska anglo- -amerykańskie weszłyby do serca Trzeciej Rzeszy niczym „nóż w masło”. Miało to radykalnie skrócić wojnę, a zakończyło się druzgocącą klęską. Tytułowy „Most Diabła” w Arnhem rozsławił, podobnie jak całą operację, przed pięćdziesięciu laty Cornelius Ryan w słynnej, przeniesionej na ekran, książce-reportażu noszącej tytuł „O jeden most za daleko”, sporo miejsca poświęcając osobie gen. Stanisława Sosabowskiego, dowódcy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, który jako jeden z nielicznych dostrzegał bezsens organizowanych działań i ostrzegał alianckich decydentów wojskowych – rzecz jasna, bezskutecznie.

Anthony Tucker-Jones nie dostrzega Sosabowskiego, jego nazwisko pada w książce tylko raz i to w załączniku B („Struktura organizacyjna wojsk-alianci”). Autor ukazuje bowiem operację Market-Garden z punktu widzenia niemieckiego. Analizując wydarzenia krok po kroku, z godziny na godzinę, odtwarza obraz ich działań: od początkowego popłochu („Te świnie zrzucają na nas dwie dywizje spadochronowe!”), do szybkiego ogarnięcia się i zorganizowania kontrofensywy, która rozbiła alianckie desanty. W książce dominuje język techniczno-wojskowy, za pomocą którego autor ukazuje, w jaki sposób Niemcom udało się wykorzystać słabości alianckiego planu oraz błędy w działaniu i skutecznie opanować sytuację dzięki dużej sprawności własnej machiny wojennej. A tę ostatnią alianci, zwłaszcza Brytyjczycy, bo to była ich operacja, mocno zlekceważyli, uważając, że armia niemiecka ma już – w czwartym roku wojny – niewielką wydolność militarną.

„Mostowi Diabła” daleko do epickiego, batalistycznego rozmachu „O jeden most za daleko”. Ale nie o to chodziło autorowi, który nie zamierzał konkurować z Corneliusem Ryanem. Jego zamiarem było innego rodzaju spojrzenie na historyczny fakt, dokonane w innej konwencji, przy pomocy skromniejszych środków stylistycznych.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ