
Jolene i Michael tworzą z pozoru bardzo udane małżeństwo. Dla świata zewnętrznego to ludzie sukcesu, którzy potrafią pogodzić zawodowe pasje z opieką nad dwójką dzieci. Domowa sytuacja wygląda zgoła inaczej. Michael odczuwa brak zrozumienia ze strony żony, a Jolene twierdzi, że mąż w ogóle jej nie wspiera. W pewnym momencie Jolene – zawodowa żołnierka, dostaje rozkaz wyjazdu na teren objęty wojną. Kobieta nie wyobraża sobie nie spełnić przysięgi, którą składała, kiedy wstępowała do wojska. Musi zostawić dzieci, dotychczasowe życie i męża, z którym przechodzi głęboki kryzys. Razem z Michaelem będą musieli stawić czoła nowej rzeczywistości.
„Na domowym froncie” to bardzo przejmująca i chwytająca za serce opowieść o nadziei, cierpieniu i poświęceniu. Podczas gdy Jolene walczy o życie w Iranie, przechodzi przez bombardowania, widzi zestrzelone samoloty i jest świadkiem śmierci swoich przyjaciół, Michael musi zająć się domem. Dotychczas jego uwaga była skupiona głównie na pracy, a teraz przyszło mu samotnie wychowywać dwie córki w wierze, że ich mama wróci do domu. Jolene wraca, ale jest inną kobietą, niż była, zanim wyjechała na wojnę. Nie potrafi cieszyć się z powrotu, ponieważ myśli ciągle przesłaniają obrazy okrucieństwa, którego doświadczyła. Jest to trudna historia dla czytelnika, w szczególności w świetle dzisiejszych czasów. Autorka zwraca też uwagę na to, jak ważne są szczere rozmowy w związku. Michael zbyt późno uświadamia sobie, co mógł stracić, po powrocie Jolene stara się wszystko naprawić, lecz można było tego uniknąć, gdyby wcześniej otwarcie porozmawiali. Pojawienie się łez jest nieuniknione.