Czwartek, 4 kwietnia 2024
WydawcaNoir sur Blanc
AutorDon DeLillo
RecenzentSebastian Walczak
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron920
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 3/2024

Noir sur Blanc nie ustaje w wydawaniu Dona DeLillo. Właśnie drukarnię opuściła dziesiąta księga pisarza – „Podziemia”.

Czemu księga? Liczące przeszło dziewięćset stron tomiszcze jest panoramiczną powieścią przedstawiającą dzieje USA od 1951 roku do końca XX wieku. Jej rozmiar odpowiada przekrojowi zdarzeń, których spektrum jest ujęte naprawdę szeroko. Takie dzieło wymaga odpowiedniego kunsztu, ale DeLillo umiejętnie trzyma wszystkie wątki w ryzach tej epickiej opowieści. Jak to możliwe, skoro w powieści spotykamy aż stu bohaterów i niechronologicznie poruszamy się w czasie akcji?

Poszczególne narracje postaci łączy piłka baseballowa. Mecz między USA a ZSRR jest zacięty, ale Jankesi wygrywają, gdy legendarny Bobby Thomson posyła decydującą piłkę prosto w trybuny. Ta przechodzi z rąk do rąk kolejnych bohaterów, a czytelnicy śledząc ich historię, uczestniczą w szczególnego rodzaju lekcji historii Ameryki.

Bohaterem „Podziemi” nie są poszczególni ludzie, a zbiorowość. Kolejno ukazanych scen nie należy czytać dosłownie, one są jedynie pretekstem do przedstawienia diagnozy, kim są Amerykanie, jakimi mechanizmami rządzi się tworzone przez nich społeczeństwo. Stąd też tytuł książki – nieważna jest fasada, ale to, co jest fundamentem.

Ciekawym zabiegiem jest wprowadzenie do fabuły postaci historycznych i ich sfabularyzowanie. Spotkamy tu Micka Jaggera, J. Edgara Hoovera czy Lenny’ego Bruce’a, którzy jeszcze raz odegrają swoją rolę i uwiarygodniają opowiadaną historię.

Chociaż Don DeLillo traktuje o tematach poważnych, nie brak w jego dziele humoru, absurdalnych dialogów i ciekawych ahistorycznych spostrzeżeń na temat tego, jak człowiek poradził sobie z wyzwaniami historii i czasu. Duże gratulacje należą się także tłumaczowi książki. Realizm składniowy, naturalność i temperatura rozmów postaci zachwycają, bo słuch literacki Michała Kłobukowskiego pozwala docenić geniusz autora, nawet jeśli nie czytało się oryginału.

„Podziemia” to epicka powieść na miarę minionego dwudziestego wieku, świadectwo epoki, która już nie wróci.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ