Kolejny tytuł w poczytnej szwedzkiej serii o Dawidzie i Larisie. Martin Widmark to spec od bestsellerów, młodsi czytelnicy świetnie znają Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai – z sukcesem przeniesione na ekran. Seria o Dawidzie i Larisie adresowana jest do nastolatków. Tym razem akcja tej detektywistyczno-przygodowej powieści dzieje się w Rzymie, dokąd bohaterowie przybywają wraz z Melchiorem. Sprowadza ich tam wykład na temat znalezisk archeologicznych. (Niech podniesie palec ten, któremu na dźwięk słowa „archeologia” nie zaczynają świecić się oczy!). Chodzi o nie byle jakie znalezisko – archeolodzy odnaleźli fragmenty mapy, na której zaznaczona została lokalizacja letniej rezydencji Cezara. A jak wieść niesie, to tam Kleopatra kazała zakopać nieprzebrane ilości złota. Recepta na suspens gotowa, bo oczywiście są tacy, którzy chcą namierzyć tę miejscówkę przed naukowcami. I główni bohaterowie zostają wmanewrowani w niecny spisek, by do tego doprowadzić.

W tle tej naprawdę momentami groźnej historii (dorośli ani myślą się patyczkować, za wysoka jest stawka w tej grze), obserwujemy również rodzące się między bohaterami uczucie. No i są supersmaczki, kiedy podczas eksploracji in situ bohaterowie znajdują pachnidła (które nadal pachną!), ale także… latrynę. Bo oprócz tego, że Kleopatra pachniała różami, to także korzystała z wychodka!

Jedyny zarzut dotyczy szaty graficznej tej skądinąd bardzo komiksowej w charakterze książki. Czemu żywa pagina została monotonnie rozwiązana tytułem serii i tomu, zamiast wykorzystania tytułów rozdziałów? W niczym nie ułatwia ona nawigacji po książce, a staje się niepotrzebnym, bo niefunkcjonalnym ozdobnikiem.