Poniedziałek, 18 lipca 2011
WydawcaW.A.B.
AutorOscar Wilde
TłumaczenieMaria Feldmanowa
RecenzentTON
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2010
Liczba stron304


Dobrze, że ekranizacje literackiej klasyki, nawet
w unowocześnionych wersjach stają się pretekstem
do powrotu do tekstu pierwowzoru. Tym bardziej,
że niedawna ekranizacja najsłynniejszej powieści
w dorobku Wilde’a kontrastuje z książką w stopniu
jeszcze wyższym niż poprzednia.
Praktycznie wszyscy wiedzą o czym jest ta

opowieść – o mężczyźnie, który gotów zaprzedać
jest swą duszę, byle tylko zachować młodzieńcze
piękno. Zwłaszcza, że za sprawą przewrotnego
lorda Wottona odkrywa dopiero uroki używania życia. Korzystając
z nich coraz obficiej, nieustannie przesuwa granice rozpoznawania
tego, co dobre a co złe. I mimo upływu lat, tak jak marzył, pozostaje
niezmiennie piękny dzięki portretowi stworzonemu przez kochającego
go przyjaciela. To właśnie cząstka jego osoby zaklęta w obrazie kumuluje
całe zło, jakie wyrządził w życiu i uwidacznia je w pogłębiającej
się szpetocie postaci na płótnie.
Postrzeganie tej powieści wyłącznie na poziomie moralitetu, psychoanalizy

czy też historii fantasmagorycznej, niewymownie spłyca
jego wielowarstwowość. To w zasadzie traktat filozofii epoki, w której
przyszło żyć autorowi. Elegia jego tęsknoty za antykiem, kiedy to bez
obaw mógłby delektować się urodą mężczyzn obdarzanych głębokim
uczuciem, bynajmniej nie platonicznym. To akt oskarżenia wobec
obłudy czasów wielkiego przełomu, które tkwią zagrzebane w omalże
nierozstrzygalnych paradoksach, jakie ujawnia światu przewrotny
Wotton. To wreszcie barokowy wręcz pod względem detali portret
odchodzącej do lamusa arystokracji angielskiej. Co jednak oczywiste,
przy tym wszystkim naczelnym wątkiem powieści pozostaje konflikt,
a raczej rozróżnianie między dobrem a złem, traktowanymi w sposób
amoralny, oderwany do wszelkich „ograniczających” systemów
wartości.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ