Sobota, 28 sierpnia 2021
WydawcaZnak
AutorBernard Newman
TłumaczenieEwa Kochanowska
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2021
Liczba stron384
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 8/2021

Autor książki zwiedził w międzywojniu prze­szło 60 krajów. Nierzadko na rowerze. Jednym z nich była Polska. Warszawa, Kraków i Wilno, ale także Gdańsk, Śląsk, Huculszczyzna i Kresy Wschodnie to tylko niektóre z obszarów, do których dotarł.

„Była to wyprawa ze wszech miar niety­powa, jak i nietypową postacią był sam trzydziestosiedmio­letni wówczas autor – dziennikarz, pisarz, żołnierz, kompo­zytor piosenek i musicali, podróżnik, urzędnik administracji państwowej, domniemany szpieg, wreszcie zamiłowany cy­klista. W 1934 r. wybrał się jednak do Polski nie po to, by oddawać się sportowej pasji, lecz by opisać rodakom kraj, o którym wiedzieli niewiele, a który miał kluczowe znacze­nie dla losów Europy” – pisze we wstępie do publikacji jej tłumaczka, Ewa Kochanowska, która uzupełniła narrację licznymi przypisami ułatwiającymi tę lekturę – z lekka po­krytą patyną czasu.

Bernard Newman w prologu przyznaje, że pisze o Pol­sce wybiórczo: „Nie zajrzałem nawet we wszystkie jej zakąt­ki. Wziąłem po prostu rower, czyli swojego starego kumpla »George’a«, wylądowałem w Gdańsku i ruszyłem w dro­gę, czasami według planu, a czasami zdając się na przypa­dek. (…) Starałem się uczciwie przedstawić problemy Polski. Nie występuję w roli jej obrońcy – to nie jest książka pisana na zamówienie – ale od razu wyznam, że świetnie się czu­łem wśród Polaków i ogromnie ich polubiłem. Jeżeli mo­głem wybierać między kwaterą na wsi i w mieście, wybiera­łem wieś. Cały bagaż zmieścił mi się w wojskowym plecaku przymocowanym pasami do bagażnika, korzystałem zaś z polskich map wydawanych przez Wojskowy Instytut Geo­graficzny” – relacjonuje narrator, obdarzony brytyjskim humorem („Gdy mój język uporał się z takimi miastami jak Byd­goszcz, Częstochowa i Przemyśl, niczego się już w Polsce nie bałem”) i zdumiony faktem, że Polacy lubią celebrować porażki, a nie zwycięstwa.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ