Niebanalne receptury i pomysły na słodkie desery‚
stanowią poważny argument‚ aby sięgnąć po przepisy zamieszczone w książeczce „Słodkie pokusy”. Jej autorem jest współtwórca programu telewizyjnego „Domowa kawiarenka”. Popełniając kulinarny grzech raz na pięć dni‚ będziemy mogli przez cały rok przyrządzać oryginalne potrawy dla łasuchów.

Prawdę mówiąc‚ pisanie tego typu książki zakrawa
na szaleństwo w czasach‚ gdy propagowana jest szczupła sylwetka‚ a w koło mówi się o odchudzaniu. Jednak prawie każdy z nas ulega pokusom i dla sprawienia sobie i bliskim przyjemności‚ łamie przyjęte postanowienia. Nie mówimy przecież o ciągłym objadaniu się słodyczami‚ ale o dniach świątecznych związanych ze spożywaniem rarytasów
opisanych w książce. A trzeba wiedzieć‚ że wspomniane przepisy są absolutnie oryginalne i nie były omawiane na antenie telewizyjnej.

Ponieważ powszechnie wiadomo‚ że je się oczami‚ widziałabym w wydaniu tego tytułu o wiele więcej zdjęć potraw‚ które ilustrując przepisy
działałyby na podświadomość. Ale i te fotografie‚ które zamieszczono,
zrobiły swoje. Zamknęłam książkę i pobiegłam do cukierni.