Piątek, 16 grudnia 2022
WydawcaVolumen
AutorAlicja Patey-Grabowska
RecenzentPiotr Kitrasiewicz
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2022
Liczba stron122
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 12/2022

Najnowszy tomik wierszy znanej poetki Alicji Patey-Grabowskiej stanowi artystyczną cezurę w dorobku tej autorki. Dotychczas znaliśmy ją jako twórczynię licznych tomików dla dzieci, ale też dla dorosłych, w których chętnie poruszała wątki miłosne i sporo uwagi poświęcała sprawom egzystencji kobiet oraz ich roli w społeczeństwie. W „Szepcie Gai” zainteresowania Patey-Grabowskiej nabierają wymiaru kosmicznego, katastroficznego, a nawet apokaliptycznego. Tytułowy wiersz jest projekcją szybko przemykających obrazów ukazujących kataklizmy z dziejów świata i stawiających czytelnika przed największym wyzwaniem, jakim jest konieczność zatrzymania przez współczesnego człowieka miażdżącego „walca”, „koła”. Czy to jest w ogóle możliwe, bo przecież „Gaja złowieszczy”, że – „Było i tak będzie”, a „grzyb atomu/ wessie pod kapelusz/ ludzkie mrowisko”?

Autorka mnoży wizje iście kasandryczne: „Tysiące lat/ rozsypie się w proch/ i brama w Ur/ jaskinia w Lascaux/ stare foliały/ i stare księgi/ mózg co wymyślił/ i mózg który zniszczy”. Wprawdzie z utworami zawierającymi lęki i niepokoje wynikające z zagrożenia zagładą świata w wyniku wojny jądrowej mieliśmy do czynienia nierzadko w okresie PRL, kiedy świat dzielił się na „wolny” i „komunistyczny”, ale po roku 1989 wydawało się, że możliwość takiego kataklizmu zdezaktualizowała się, a wojny czekające ludzkość odbywać się będą nie na płaszczyźnie militarnej, lecz gospodarczej, ekonomicznej i informatycznej. „Po co czołgi, skoro wystarczy zakręcenie kurka od gazu” – twierdzili mądrale, a ich pewność siebie zaraziła niestety wielu, a szczególnie tych, którzy mieli wpływ na decyzje współczesnego świata. Okazało się niestety, że czołgi, karabiny maszynowe i wyrzutnie rakiet są ciągle realne, a zagrożenie wybuchem nowej wojny światowej aktualne jak nigdy wcześniej, a w każdym razie od kryzysu kubańskiego w roku 1962. W tym kontekście tomik staje się upiornie profetyczny, tym bardziej że (to brzmi aż niesamowicie!) powstał nie jako reakcja na agresję rosyjską na Ukrainę, ale kilka lat wcześniej, w latach 2018-19, a więc jeszcze nawet przed pandemią! Mimo wszystko trzeba mieć nadzieję, że nie ziszczą się kasandryczne wizje poetki, a „dobrotliwa Ziemia” – z wiersza „Perpetuum mobile”, przemówi do ludzi: „Cieszcie się życiem”. A ludzie posłuchają.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ