środa, 6 grudnia 2023
WydawcaZnak
AutorWilliam Shakespeare
TłumaczenieStanisław Barańczak
RecenzentSebastian Walczak
Miejsce publikacjiKraków
Rok publikacji2022
Liczba stron1584
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2023

Książka ta stosuje przemoc fizyczną wobec czytelnika. Nie należy czytać jej w pozycji leżącej i innych, w których mogłaby mieć styczność z innymi częściami ciała niż dłonie, gdyż grozi to niechybnymi siniakami.

W imieniu rzeszy czytelników dziękuję wydawnictwu Znak za wznowienie, gdyż za egzemplarz używany w popularnych portalach społecznościowych trzeba było zapłacić nawet dwa razy tyle, co na okładce.

Przepastne tomiszcze zawiera osiem tragedii: „Romeo i Julia”, „Juliusz Cezar”, „Hamlet”, „Otello”, „Król Lear”, „Makbet”, „Tymon Ateńczyk” i „Koriolan” oraz trzy kroniki: „Henryk IV”, „Henryk V” i „Król Ryszard III”. Wszystkie pióra Williama Shakespeare’a.

To cenne wydanie także pod tym względem, że czytelnik otrzymuje spójną autorską koncepcję przekładową wykonaną przez jednego tłumacza – Stanisława Barańczaka. Koncepcja ta jest odważną, niewolną od radykalnych zmian, zamierzającą się z szabelką nawet na najbardziej kanoniczne cytaty (słynne „Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś” Paszkowskiego zamienił na „Bo jest czas snu i czas czuwania”).

Shakespeare w tłumaczeniu Barańczaka (może Barańczak w wersji szekspirowskiej?) ożywia utwory największego dramaturga w oryginalny sposób: stara się oddać jak najdokładniej jego ideę, równocześnie ukazując dystans czasowy, jaki dzieli odbiorcę od powstania utworów. Bohaterowie mówią w sposób przejrzysty dla dzisiejszego odbiorcy, przy zachowaniu szekpisrowskiego rytmu i melodii. Koncepcją tych przekładów jest wierność autorowi, idei tekstu. Tekstowi, ale nie poszczególnym wyrazom w tekście. Gdy właściwsza semantycznie polszczyzna nie chce się ugiąć do rytmu, Barańczak delikatnie nacina część gałęzi. Stąd jedni kochają jego przekłady, inni nie. Osądzić należy samemu.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ