środa, 6 grudnia 2023
WydawcaIskry
AutorMarek Węcowski
RecenzentPiotr Dobrołęcki
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2023
Liczba stron292
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2023

Dedykacja dla prof. Ewy Wipszyckiej- -Bravo to wyraźna wskazówka dla miłośników kultury antycznej, dla których pani profesor jest niekwestionowanym autorytetem, że lektura tej pracy powinna być obowiązkowa. Wcześniej autor w świetnym towarzystwie, bo wraz ze swoją mentorką, jej mężem Benedetto Bravo i Aleksandrem Wolickim, opublikował drugi tom „Historii starożytnych Greków” w monumentalnej trzytomowej edycji z lat 1988– 2009, najnowszego podsumowania badań nad grecką starożytnością.

Zgodnie z tytułem autor uświadamia nam, jak silny jest ciągle wpływ greckiego antyku na współczesność. Znajduje nawet odniesienie do trwającej rosyjskiej agresji na Ukrainę. Greckie dziedzictwo jest stale obecne „w dzisiejszej Europie, która z trudem buduje swoją wspólnotę i solidarność na fundamencie różnorodności, inności, a nawet wielowiekowej wrogości, minionych brutalnych wojen, masakr i straszliwych dziejowych tragedii. Ale buduje ją mimo wszystko. Pod tym względem jesteśmy bliżsi starożytnym Grekom, niż mogłoby się nam wydawać. Na dobre i na złe. Z przewagą dobrego”.

Grecja starożytna nie była jednolita, „nie była też żadnym konkretnym państwem, bo na grecki świat składało się około tysiąca mniejszych lub większych organizmów politycznych, zazwyczaj o rozmiarach kilkutysięcznego miasteczka z jego wiejskim zapleczem”. Sugestywnie opracowane mapy dołączone do książki ukazują, jak wielki jest obszar zaliczany do świata starożytnej Grecji, od Słupów Heraklesa, czyli Cieśniny Gibraltarskiej, po wybrzeża Morza Czarnego i jeszcze dalej, bo aż do Afganistanu. Pozostałości tego świata możemy spotkać w miejscach, w których „osiedlali się starożytni Hellenowie i gdzie tworzyli swoją kulturę”. Autor zachęca do ich odwiedzenia, na przykład do wyprawy do Gruzji, która jest „po prostu starożytną Kolchidą, mitycznym celem wyprawy Argonautów po złote runo”, albo do Barcelony „na przeciwległym krańcu podwójnego morza – Śródziemnego i Czarnego”.

Wśród wielu elementów naszej kultury, jakie odziedziczyliśmy po starożytnych Grekach, jest też „arystokratyczna biesiada zwana »współpiciem«”, czyli po grecku symposion. Autor zachęca, abyśmy zrozumieli „w jaki sposób całonocne greckie pijaństwo ukształtowało najważniejsze elementy naszego dziedzictwa kulturowego, jak choćby alfabet”. Właśnie z greckiego alfabetu, z którego zaczerpnęliśmy litery również do dzisiaj używane, narodził się alfabet łaciński, który w następnych stuleciach przejęły kolejne ludy zachodniej Europy. Dlatego sugestywnie brzmi stwierdzenie, że „można bez żadnej przesady powiedzieć, że swoim wynalazkiem Hellenowie stworzyli europejską cywilizację jako wspólnotę myśli, zdolną wymieniać informacje i idee, przekraczając ograniczenia czasu”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ