Wystarczy spojrzeć na okładkę książki, by stwierdzić, że tytułowy bohater wcale nie jest skory do uśmiechu, jak to mają w zwyczaju uroczy i mili ludzie czy… kaczory. Ci, co go znają, wiedzą jednak, że zawsze można na niego liczyć. Jest uprzejmy, gościnny, koleżeński, życzliwy. Dusza Kaczor! O co więc tu chodzi?

Wesoła, wierszowana historyjka, znakomicie przetłumaczona przez Michała Rusinka i cudownie zilustrowana przez Bena Mantle, uzmysławia małym czytelnikom, że każdy ma prawo mieć zły humor. I to jest całkiem w porządku. Przyjaciele wiedzą, co robić w takiej sytuacji. Nasz bohater swoją postawą z kolei pokazuje, jak trzeba się zachować, gdy już minie zły dzień.