Czwartek, 20 stycznia 2022
Wspominają m.in.: Nina Klein, Sonia Draga, Detlef Felken, Dorota Swinarska, Barbara Owsiak, Konrad C. Kęder

Monika Lipska zmarła 6 stycznia 2022 r., w wieku zaledwie 44 lat, po długiej, ciężkiej chorobie. Była bardzo ważną osobą świata książki w Polsce i w Niemczech, współpracowała z wieloma instytucjami w obu krajach.

Monika Lipska pracowała przez wiele lat w Centrum Informacji o Książce Niemieckiej (BIZ), instytucji należącej do Frankfurckich Targów Książki, mieszczącej się przy Goethe Institut w Warszawie. W ramach Roku Polsko-Niemieckiego 2005/2006 pomagała w przygotowaniu spotkania wydawców pod hasłem „Co nas łączy, co nas dzieli – 60 lat polsko-niemieckiej historii w książce“, które zorganizowano we współpracy z Niemieckim Instytutem Historycznym w Warszawie (NIH), Polską Izbą Książki (PIK) oraz Fundacją Współpracy Polsko-Niemieckie (FWPN). Spotkaniu towarzyszyło publiczne kolokwium i wystawa książek, co zaowocowało udanym gościnnym udziałem Niemiec na Warszawskich Targach Książki w 2006 roku. Wśród wielu projektów, które dzięki energii Moniki odniosły sukces, znalazły się m.in. wyjazd polskich wydawców do Niemiec (2007) oraz szereg imprez dla tłumaczy, na przykład Nagroda Allianz Kulturstiftung dla Tłumacza czy Spotkanie Tłumaczy i. Od 2008 do 2010 roku Monika działała w Punkcie Informacji o Rynku Książki w Niemczech. Później pracowała w Goethe-Institut Warszawa, Duńskim Instytucie Kultury, Bibliotece Narodowej w Warszawie (gdzie zajmowała się komunikacją społeczną i PR) oraz w firmie Murator EXPO.

Publikujemy poniżej wspomnienia osób, które miały okazję zetknąć się z nią na gruncie zawodowym:

“Kiedy w 2004 roku pojawiłam się w BIZ Warszawa, Monika była już wieloletnim pracownikiem tej istniejącej od 1995 do 2007 roku instytucji. Doświadczenie Moniki i jej sieć kontaktów stały się podstawą naszej wspólnej pracy, mającej na celu  wzmożenie kontaktów między niemieckimi i polskimi wydawnictwami. Monika  posiadała szeroką wiedzę, która to umożliwiła. Moje pierwsze – i trwałe – wrażenia dotyczące Moniki to lekkość, jasność, ale i zupełna niezależność. Wydawało się, że unosi się ponad  światem. Do końca wydawało się też, że jej ciężka choroba jest tylko marginesem, o którym nie warto wspominać: życie było dla Moniki ważniejsze. Miałam szczęście, że się zaprzyjaźniłyśmy. Dziękuję, Moniko”

Nina Klein, dyrektor Centrum Informacji o Książce Niemieckiej (BIZ) Warszawa (2004-2007)

 

„Z wielkim smutkiem odebrałam wiadomość o odejściu Moniki Lipskiej. Współpraca z Nią w obszarze promocji dobrej literatury i czytania czy też budowania relacji z wydawcami i czytelnikami innych krajów sprawiała radość, bo była cenna i konstruktywna. Pamiętam zorganizowany przez Nią wyjazd studyjny kilkunastu polskich wydawców na spotkania z wydawcami z Monachium i  Berlina (2007). Były niezwykle udane, pełne przyjacielskich, merytorycznych rozmów z cenną wymianą  wiedzy i doświadczeń. To było ważne dla dynamicznie rozwijającego się, budowanego przecież na nowo rynku książki w Polsce. Przy takich projektach docenialiśmy, my  wydawcy, ale także nasza organizacja, Polska Izba Książki Jej kompetencje i ogromną życzliwość. To wielka strata i ból, że Moniki nie ma już wśród nas“.

Sonia Draga, wydawczyni, prezeska Polskiej Izby Książki (PIK) Warszawa

 

„Kiedy w 2006 roku otrzymałem zaproszenie od BIZ na Polsko-Niemieckie Spotkanie Wydawców, z radością je przyjąłem. Nigdy wcześniej nie byłem w Polsce i byłem bardzo ciekaw tego kraju. Jednocześnie, jako Niemiec, czułem wstyd przez wzgląd na potworne zbrodnie popełnione na polskiej ziemi przez moich rodaków. W Warszawie co krok odczuwałem zażenowanie na myśl o barbarzyńskich zniszczeniach dokonanych na tym mieście, wobec bohaterskiego oporu jego mieszkańców oraz myśląc o Getcie. Jednak dzięki konferencji, rozmowom i spotkaniom coraz silniej dochodziła do głosu żywa teraźniejszość  i szybko można było stać się częścią interesujących dyskusji, słuchało się wykładów, nawiązywało znajomości, wieczorem siedziało się razem przy winie i poznawało się nawzajem. Duszą tego udanego wydarzenia była młoda Polka pełna radości życia, humoru i polotu, która niestrudzenie zabiegała o to, by każdy gość doświadczył niesłychanej polskiej gościnności: Monika Lipska. Nika, jak wkrótce mogłem ją nazywać, była bardzo wyjątkową osobą. Poetycka i praktyczna zarazem, podchodząca z entuzjazmem do literatury i sztuki niekonwencjonalna, stroniąca od wszystkiego co małostkowe i w bardzo uroczy sposób trochę „szalona”. Miałem wrażenie, że spotkałem osobę, która jest „wolna”: wolna na sposób, w jaki tylko można być wolnym, ale nie stawać się wolnym. Gdy śmiertelna choroba rzucała się już cieniem na jej życiu zapewne właśnie dlatego radziła sobie z nią w sposób, jaki głęboko mnie poruszył. Podobnie jak do życia podchodziła do kwestii umierania – z prawdziwą godnością i łagodnością, której nie zapomni nikt, kto ją poznał. Trudno znieść myśl, że dane jej było dożyć tylko 44 lat“

Dr. Detlef Felken, redaktor naczelny Verlag C.H.Beck | Literatura – Non-Fiction – Science, Monachium

 

„Zwracała uwagę dyskretną obecnością. Miała rzadką umiejętność roztaczania niezauważalnej, ale zawsze kompetentnej i troskliwej opieki nad powierzanymi jej w Bibliotece Narodowej zadaniami organizowania imprez czytelniczych, spotkań literackich, koncertów… Była w tym jakby niewidzialna i bezszelestna. Gdyby nie realizowała w ten sposób swoich przemyślanych, precyzyjnych scenariuszy działań, żadne z wydarzeń nie przebiegałoby tak płynnie, nie byłoby tak dopracowane i uporządkowane Doskonale orientowała się w polskim i niemieckim rynku książki, interesowała ją niemiecka literatura współczesna – pasjonujące były jej spostrzeżenia, oceny i recenzje formułowane w czasie długich rozmów… Właściwie każde spotkanie z nią i krótka nawet wymiana myśli odsłaniały jej niezwykłą wrażliwość, otwartość na sądy innych, subtelną osobowość… Taką będę ją zawsze wspominać i zapamiętam. A wspomnienie to przecież forma kontaktu…“

Małgorzata Kozłowska, redaktor w Wydawnictwie Biblioteki Narodowej w Warszawie

 

„Przez wiele lat widywałyśmy się codziennie na korytarzu (tutaj w Goethe-Institut), w kuchni przy kawie, odwiedzałyśmy się w swoich pokojach. Rozmowy służbowe o projektach, o literaturze, o wydawnictwach mieszały się z rozmowami o życiu i z ploteczkami. Nie zliczę, ile dobrych rad i rekomendacji dostałam od Moniki, ani ile projektów literackich, spotkań z niemieckimi  autorkami i autorami wspólnie zorganizowałyśmy, ile razy wspierałyśmy się nawzajem w naszych działaniach. Przeglądam zdjęcia sprzed lat, na wielu Monika stoi z boku, w tle. Tak było, nie narzucała się swoją obecnością, była cicha i skromna, ale zarazem aktywna i pełna energii, bardzo towarzyska i pogodna, dużo się śmiała, ciągle słyszę ten śmiech wesoły, delikatny“.

Dorota Swinarska, Koordynatorka projektów kulturalnych Goethe-Institut Warszawa

 

„Monika Lipska, która poznałem w trakcie przygotowań do wydania specjalnego numeru kwartalnika ‘FA-art’ w roku 2008, numeru zawierającego przekłady z literatury niemieckojęzycznej, była jedną z tych osób, z którymi chciało się współpracować. Mimo pozorów roztrzepania i nierozstawania się z telefonem, skupiała się na osiąganiu wyznaczonego celu – była konkretna, a przy tym pracowita i uczynna. Jej udział w warsztatach dla tłumaczy, zorganizowanych w Pszczynie jesienią 2008 roku po wydaniu numeru kwartalnika, pokazał jak świetnie znała języki niemiecki i polski. W późniejszych latach, gdy rozpoczęła pracę w Bibliotece Narodowej, dzięki jej zaproszeniom pojawialiśmy się regularnie (2012-2017) na Imieninach Jana Kochanowskiego ze swoim stoiskiem. Te coroczne, czerwcowe spotkania w jednym z warszawskich ogrodów były po prostu miłe. Jak ona, Monika“

Konrad C. Kęder, redaktor naczelny, wydawnictwo FA-art

 

„Monikę poznałam w lutym 2006 roku w Centrum Informacji o Książce Niemieckiej w trakcie przygotowań do wystąpienia Niemiec w roli Gościa Honorowego na Warszawskich Targach Książki. Od razu ujęła mnie życzliwością, uśmiechem, otwartością, naturalnym sposobem bycia. Okazała się być osobą niezwykle pracowitą, rzetelną, kompetentną. Z szeroką wiedzą, którą chętnie się dzieliła. I z pasją do tego, co robi. Współpracowałyśmy ledwo cztery – za to bardzo intensywne – miesiące. Nie bez stresu. Monika zaskakująco dojrzale, jak na swój wiek, sobie z nim radziła. Miała taki wewnętrzny spokój. Po raz kolejny nasze ścieżki zawodowe przecięły się w 2012 roku – podczas Polsko-Niemieckich Dni Mediów. Jej wsparcie było nieocenione. Bo Monika była ‘solidną firmą’. Dawała poczucie, że jak podejmie się zadania, to wykona je perfekcyjnie. A przy tym tak po ludzku była życzliwa i pomocna innym, autentycznie zainteresowana ich sprawami. Do końca.

Barbara Owsiak, tłumacz, pośrednik międzykulturowy, ekspert ds. promocji i komunikacji

 

„Do Moniki Lipskiej doprowadził mnie szlak tropem książek: Było to w czasie, gdy poszukiwałam dodatkowych informacji do pracy doktorskiej o sytuacji literatury polskiej na rynku niemieckojęzycznym. Monika swoją ogromną ekspertyzą chętnie wspierała polsko-niemieckie (nie tylko moje) projekty naukowe, wymieniała się informacjami, gdy pracowałam jako scout literacki w poszukiwaniu licencji i in. Pamiętam, z jakim zapałem tworzyła synergie wśród ludzi książki z Polski i Niemiec – to była wtedy niezwykle ważna praca u podstaw, która owocuje do dziś.  Jeszcze bardziej pozostało mi w pamięci po prostu to, jakim Monika była człowiekiem. Chyba każdy, kto z Moniką współpracował, w jakimś stopniu się z Nią zaprzyjaźniał. Gdy dziś myślę o działaniach Moniki w pracy, w której się zatracała i w kontaktach prywatnych, których niedosyt już na zawsze pozostanie nasuwa mi się określenie „czułość” – to ostatnio bardzo literackie słowo wyjątkowo pasuje do Moniki i pamięci o Niej. Tej czułości Moniki w świecie książki i w przyjaźni będzie bardzo brakowało. Ale może właśnie ona pozostanie na zawsze?

Moniko, trudno uwierzyć, że naszej tradycji już nie stanie się zadość i nigdy już nie spotkamy się w gronie przyjaciół na żadnych targach książki lub po długim targowym dniu… Pamiętasz tę małą chińską knajpkę we Frankfurcie, albo spacer po Mariensztacie?“

Natasza Stelmaszyk, wykładowczyni uniwersytecka, organizatorka wydarzeń literackich w Niemczech, wcześniej scout literacki i dziennikarka.

 

„Zawodowo zetknęłam się z Moniką Lipską, gdy rozpoczęła pracę w Centrum Informacji o Książce Niemieckiej (BIZ), ja zaś zostałam pracownikiem Wydziału Kultury Ambasady Niemiec w Warszawie. Monika była uczestniczką licznych gremiów, które spotykały się z inicjatywy Ambasady przy wielu projektach, m.in. Roku Polsko-Niemieckim w 2005-2006 roku, i w czasie Niemieckiej Prezydencji w Radzie Europy w 2007 roku. Szczególnie zapamiętałam aktywność Moniki w czasie honorowej obecności Niemiec na Warszawskich Targach Książki w roku 2006. Stworzyłyśmy wtedy, przy wielkim wsparciu BIZ i osobistym zaangażowaniu Moniki, nowatorski w tamtym czasie format spotkań i warsztatów łączących młodych pisarzy i poetów niemieckich z tłumaczami literatury  pod nazwą LiteraTOURbus / Autobus PROZAiczny. Było to wielkie święto literatury niemieckiej i przekładu celebrowane w nieoczywistych miejscach Warszawy. Monika wraz z Niną Klein były wtedy i zawsze nieocenionym wsparciem merytorycznym i organizacyjnym. To Monika Lipska wspólnie z Niną Klein skupiły wokół BIZ środowisko tłumaczy literatury niemieckojęzycznej, a tym samym przyczyniły się do powstania tzw. Sztamtyszu Literatury Niemieckiej oraz Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. Niezwykłą cechę Moniki stanowiło to, że była przyjacielem każdego. Wszystko sprowadzała do ludzkich wymiarów. Była niezwykle miła, subtelna i posiadała fantastyczne wyczucie estetyki. Takich ludzi jak Monika nie powinno w świecie ubywać”.

Katarzyna Homan, animatorka kultury, w latach 2005-2011 pracownik Wydziału Kultury Ambasady Niemiec w Warszawie, współinicjatorka Sztamtyszu tłumaczy literatury niemieckiej

 

„Monikę poznałem jeszcze na studiach germanistycznych, mieliśmy grono wspólnych znajomych. I te kontakty podtrzymywaliśmy również potem, przetrwały one w dużej części próbę czasu. Kiedy Monika zaczęła pracować w Biurze Informacji o Książce przy Instytucie Goethego, nasze drogi zaczęły przecinać się również zawodowo: Monika była jedną z inicjatorek warsztatów dla początkujących tłumaczy literatury zorganizowanych przez Ninę Klein, w których również brałem udział. Jako pracowniczka Biura wspomagała mnie w organizowaniu przy Instytucie Sztamtyszu tłumaczy literatury, czyli cyklicznych spotkań, na których początkujący tłumacze prezentowali swoje próby przekładowe. Łączyła zawsze profesjonalne zaangażowanie z osobistą życzliwością – to było w niej dość wyjątkowe“.

Tomasz Ososiński, tłumacz, współinicjator Sztamtyszu literatury niemieckiej

 

Szanowni Państwo,

wielu z Państwa być może współpracowało z Moniką Lipską i macie wspomnienia z nią związane. Dla Rodziny i Bliskich będą stanowiły one cenny dar, który pozwoli im spojrzeć na Monikę oczami współpracowników i przyjaciół. Jeśli czujecie się Państwo depozytariuszami pamięci o tej drogiej nam i przedwcześnie utraconej osobie i chcielibyście Państwo, aby pamięć ta się nie zatarła, prześlijcie swoje wspomnienie na adres p. Niny Klein: nina@ninaanaisklein.de

Przeczytaj także:

Zespół Targów Książki we Frankfurcie żegna Monikę Lipską

Zmarła Monika Lipska

Podaj dalej
Autor: Nina Klein, fot. Manfred Metzner