Piątek, 8 sierpnia 2003
Polemika: cena detaliczna na okładkach, 0 proc. VAT i konsygnacja... Z uporem godnym lepszej sprawy, używając naciąganych argumentów, próbuje się narzucić branży coś, co cofa nas w rozwoju handlowym o pięćdziesiąt lat. Żonglując naciąganymi przykładami usiłuje się wprowadzić totalitarne praktyki nakazów i zakazów. Chodzi o szeroko nagłaśnianą dyskusję o bezwzględnej konieczności drukowania cen detalicznych na książkach; konieczności nie pozostawiającej zainteresowanym żadnego wyboru. Temat zastępczy..., jak wiele innych; a sprawa prosta..., jak większość spraw, którymi z braku lepszego zajęcia zajmuje się branża... Książka (czy kogoś to uraża, czy nie) jest takim samym towarem handlowym jak pomidor, walizka, czy worek cementu. Ale czy któremuś z producentów, dajmy na to warzyw przyszło do głowy, by drukować ceny detaliczne na pomidorze? Nie. Taki absurdalny pomysł mógł zrodzić się jedynie w szacownych głowach wydawców. Jeden z zagorzałych protagonistów umieszczania cen detalicznych na książce w jednym z ostatnich numerów Biblioteki Analiz stwierdza rozbrajająco, że producent (w tym przypadku wydawca) powinien mieć wpływ na ostateczną cenę towaru (w tym przypadku książki). Pomysł co najmniej paranoiczny; niezgodny z kardynalnymi zasadami handlu i ekonomii. Producent ma za zadanie wyprodukować jak najbardziej atrakcyjny towar i sprzedać go - bezpośrednio lub pośrednio - w jak najbardziej atrakcyjnej cenie. Jeżeli ma dobrze poukładane w głowie, to na tym jego zainteresowanie ceną produktu powinno się skończyć. Wyprodukował, sprzedał, zarobił. Wszystko. Kwestia czy pośrednik narzuci wysoką, czy niską marżę i czy detalista dołoży do tego swoją, jest już sprawą wolnego rynku, a nie surrealistycznych zachcianek producenta. Sztuczną regulację cen i odgórne ustalenie wszelkiego rodzaju limitów mieliśmy przez ostatnie dziesięciolecia; efekty są widoczne, lecz niektórzy wydawcy osobliwie tęsknią do tamtych czasów, a przynajmniej do mechanizmów ówcześnie funkcjonujących. Jeśli tak dalej pójdzie, to niewykluczone, że wkrótce padną propozycje, żeby obligatoryjnie ustalać wielkość nakładu, liczba stron danej książki, albo poddawać cenzurze projekty okładek. Prawda jest jasna i oczywista - produkt wart jest tyle, ile klient za niego zapłaci. To podstawy handlu i gospodarki rynkowej. Kuriozalne kreowanie cen nie tyle uporządkuje sytuację w branży (jak twierdzi wspomniany przeze mnie wydawca oraz wielu mu podobnych), co wprowadzi otępiałą stagnację powodującą brak konkurencyjności i zanik zabiegów marketingowo-promocyjnych. Różnice cenowe w obrębie tego samego produktu są sprawą najzwyklejszą w świecie. Jeśli klient zamierza kupić telewizor konkretnej marki, szuka najlepszej oferty. Dokona zakupu tam, gdzie jest taniej. I prawdopodobnie wkrótce wróci, by nabyć radio. Tak samo ma się rzecz w przypadku książki. Dajmy zatem …
Wyświetlono 25% materiału - 392 słów. Całość materiału zawiera 1569 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się