Na peron rzymskiego dworca wjeżdża wagon widmo pełen martwych ciał. Makabrycznego odkrycia dokonuje zawiadowca, który także umiera… Odsunięta od sprawy Colomba Caselli prowadzi śledztwo na własną rękę. A skoro na scenie pojawia się krnąbrna i niesubordynowana detektyw (znana polskiemu czytelnikowi z thrillera „Zabić ojca”, którego „Anioł” jest kontynuacją), musi pojawić się także Dante, jej błyskotliwy i uzależniony od prochów, alkoholu i kawy wspólnik. Jak zwykle balansują na granicy prawa. Dante, obdarzony wyjątkową zdolnością dedukcji, obarczony jest także bagażem fobii i lęków. Jako dziecko przez jedenaście lat był więziony w ciemnej komórce. Jedyną osobą, z którą miał kontakt, był psychopatyczny ojciec, który wciąż prześladuje Dantego.
Nad miastem wisi groźba kolejnych morderstw na skalę masową, ponieważ do zamachu przyznają się islamscy terroryści. Colomba i Dante nie wierzą w tę deklarację. I mają swoje powody. Wygląda na to, że ścigają kogoś, kto jest przekonany, że umarł, słyszy głosy umarłych i ma setki bezgranicznie oddanych awatarów.
Przy tak zawiłej i pełnej zwrotów akcji niezbędne jest maksymalne skupienie, bo łatwo się pogubić w tym labiryncie wątków. Mamy tu Czarnobyl, eksperymenty na ludziach, oszustwa Pawłowa, karkołomne teorie spiskowe… Dynamiczny i brutalny thriller spodoba się czytelnikom, którzy lubią odważne pomysły fabularne i wizjonerski sposób narracji. Akcja rozgrywa się na wysokich obrotach, w hollywoodzkim tempie i z hollywoodzkim rozmachem pędzi do dramatycznego finału. Czytelników czeka jeszcze ostatnia część trylogii, w której dowiemy się, kto za tym wszystkim stoi.