Niedziela, 2 października 2022
WydawcaCzarne
AutorLidia Yuknavitch
TłumaczenieKaja Gucio
RecenzentAnna Kiełczewska
Miejsce publikacjiWołowiec
Rok publikacji2022
Liczba stron314
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 9/2022

„Jeśli coś kiedyś w życiu zjebałaś albo jeśli dotknęła cię wielka rzeka smutku, która płynie w nas wszystkich, to ta książka jest dla ciebie” – pisze Lidia Yuknavitch. Porównuje życie do przepływającej wody i wokół tej metafory buduje całą strukturę powieści.

Bezkompromisowość i brutalność tej narracji budzi szacunek. Autorka spisuje tę historię własną krwią, ale bez śladu użalania się nad sobą. Jest to wyjątkowo mocny kobiecy głos przeciwstawiający się jakiejkolwiek próbie autocenzury. Dla opisu swojego doświadczenia jest reportersko bezosobowa i rzeczowa, tym mocniej poruszając tym zabiegiem czytelnika. Jest to proza wybitnie autobiograficzna, jednak nie wywołuje wrażenia, że oto autorka wylewa na nas swoje nieprzetrawione i nieprzerobione treści. Ta powieść to deklaracja wiary w siłę opowieści – Yuknavitch pisze, że „[s]łowa, jak jaźnie, są tego warte”. Narratorka, zaczynając opowieść od utraty dziecka, po przejściu przez piekło przemocowego domu i nadużyć seksualnych, swoje dorosłe życie buduje na „słowodomie”. Smutek przekuwa w słowo i w nim się zadomawia, tym samym ucieleśniając zasadę każdej terapii, że dopiero nazwane może zostać oswojone. Nam, świadkom-czytelnikom tej historii, przywraca wiarę w moc literatury. Kto nie znalazł w literaturze ukojenia przed całym złem tego świata, niech podniesie rękę!

Na koniec słowa uznania dla świetnej okładki Agnieszki Pasierskiej – tonące litery są wizualną zapowiedzią treści książki. Osobne brawa dla kontrastowego wybicia nazwiska autorki (czerwony kolor fontu) z tła (wiadomo: intensywny granat, symbol morskiej toni).

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ