Salem Falls to mała, spokojna mieścina w Nowej Anglii.
Pewnego dnia zjawił się w niej Jack i cały spokój mieszkańców miasteczka legł w gruzach. Mężczyzna właśnie wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok
za gwałt. Postanawia osiedlić się w Salem Falls. Poznaje tu Addie, właścicielkę restauracji, której tragicznie
zmarła córka. Oboje zakochują się w sobie. Jack wyjawia wybrance prawdę o tym, jak został niesłusznie
skazany za przestępstwo na tle seksualnym gdy był nauczycielem w prywatnej szkole dla dziewcząt.
O gwałt oskarżyła go jedna z uczennic, zadurzona w nim.

Salem Falls to tylko na pozór senne miasteczko. Mieszkają w nim cztery
nastoletnie czarownice, które coraz bardziej skłaniają się ku czarnej magii i robieniu krzywdy ludziom. Jak można było oczekiwać, ich celem staje się Jack. Oczywiście to tylko skrót wydarzeń. Cała historia zajmuje blisko 500 stron i nie jest to bynajmniej prostolinijna opowiastka, ale rzecz wieloznaczna
i dość zawiła. Składa się z wielu scen i dialogów. Jodi Picoult jak zawsze zagłębia się w mroki ludzkiej duszy. Opowiada o nietolerancji i wstecznictwie
ludzi. O tym, jak łatwo skrzywdzić drugiego człowieka.